- Dziś problemem jest podaż i płynność obligacji komunalnych oraz dostęp do takiego instrumentu dla inwestora detalicznego - mówi Daniel Ścigała, wiceprezes mPay.

mPay, znany dotąd głównie z aplikacji do drobnych płatności, np. za bilety, poinformował właśnie o zakupie Domu Maklerskiego Banku BPS. Jakie są wasze plany odnośnie do tego brokera? Macie kilkaset tysięcy użytkowników. To zapewne głównie młodzi ludzie. Chodzi o wykorzystanie wśród millennialsów mody na rynek kapitałowy, jaką obserwujemy w Ameryce?
Naszymi użytkownikami są nie tylko młodzi ludzie. Obsługujemy też klientów posiadających samochody i, sądząc po niektórych markach, również zamożnych. Rozbudowujemy więc dla wszystkich naszych klientów aplikację mPay o platformę finansową, której nieodzownym elementem musi być też część inwestycyjna – i stąd decyzja o zakupie domu maklerskiego. Moglibyśmy nawiązać współpracę jako agent firmy inwestycyjnej z niezależnym od nas domem maklerskim, ale spodziewałbym się problemów ze spełnieniem naszych wymagań technologicznych niezbędnych do integracji aplikacji mPay z domem maklerskim. Dla przykładu w naszej branży fintechowej identyfikacja klientów przy użyciu biometrii jest oczywista, a w domach maklerskich takie praktyki się nie utrwaliły. Ponadto chcielibyśmy mieć wpływ na produkty dostarczane przez dom maklerski. Zależy nam na ich prostocie, bezpieczeństwie i ograniczonym ryzyku inwestycyjnym. Wpływ na decyzję miało też to, że dostrzegamy w DM BPS duży potencjał, który w obecnej sytuacji da się zmonetyzować niezależnie od współpracy z mPay.
Czy wyjście DM BPS z grupy spółdzielczej nie oznacza, że broker utraci dostęp do klientów samorządowych związanych z bankami spółdzielczymi? Czy określone są ramy współpracy mPay z grupą BPS?
Ani nam, ani, jak zakładam, Bankowi BPS nie zależy na poluzowaniu współpracy DM BPS z bankami spółdzielczymi czy samorządami. Mam pełne przekonanie, że zmiana właścicielska nie tylko nie zredukuje dotychczas realizowanego biznesu, ale uda nam się współpracę obustronnie rozwinąć.
DM BPS jest znaczącym organizatorem emisji obligacji komunalnych i teraz dzięki współpracy będzie możliwe poszerzenie bazy inwestorów o użytkowników aplikacji mPay. Z drugiej strony do rozwoju platformy finansowej w mPay potrzebna jest współpraca z instytucją bankową. BPS i banki spółdzielcze mogą być naszymi strategicznymi partnerami w tym obszarze. Bez względu na zapisy w umowie najważniejsze jest to, że jesteśmy zdeterminowani do rozwijania współpracy pomiędzy domem maklerskim, BPS i mPay.
Czy inwestycje w obligacje komunalne mogą zastąpić lokaty bankowe? Nawet jeśli rentowność będzie wyższa, to poziom bezpieczeństwa odwrotnie. Obligacje nie mają gwarancji BFG.
Obligacje komunalne są wciąż oprocentowane, co nie jest już oczywiste w przypadku lokat bankowych… Poziom bezpieczeństwa obligacji komunalnych jest bliższy obligacjom skarbowym niż lokatom bankowym. Bankom zdarza się upadać, a jednostki samorządu terytorialnego nie mają zdolności upadłościowej. Gwarantem zobowiązań zaciąganych przez gminy jest na końcu Skarb Państwa. Wraz z początkiem stycznia 2019 r. gmina Ostrowice, które miała problemy finansowe, została zlikwidowana, a jej zobowiązania przejął Skarb Państwa reprezentowany przez wojewodę. W przypadku upadłości banku właściciele lokat mogą liczyć na gwarancję BFG do określonej wysokości 100 tys. euro. Problemem jest natomiast podaż i płynność obligacji komunalnych oraz dostęp do takiego instrumentu dla inwestora detalicznego.
Jak w praktyce będzie wyglądało połączenie aplikacji do niewielkich płatności z domem maklerskim?
Mamy status Krajowej Instytucji Płatniczej. Rachunek w mPay, podobnie jak bankowy, może być wykorzystywany do rozliczania transakcji w domu maklerskim. Dzisiaj użytkownicy nie utrzymują wysokiego poziomu środków na rachunkach, bo płacą za relatywnie tanie usługi, ale nie ma formalnych ograniczeń, oprócz odpowiedniego skapitalizowania firmy, aby przez nasze rachunki były rozliczane większe środki. Wraz z rozbudową części finansowej o pożyczki czy produkty inwestycyjne będziemy chcieli budować świadomość użytkowników, że oferujemy nie tylko wygodę dla mobilnego klienta przemieszczającego się po kraju, ale też możliwość obsługi finansów osobistych w prostej i ergonomicznej aplikacji.
Nominał obligacji nieskarbowych to minimum 1000 zł, czasem 100 tys. zł. Jaką minimalną kwotą będzie musiał dysponować klient, żeby móc rozpocząć inwestycje? Czy, w jaki sposób, będziecie ograniczać ryzyko?
Jeszcze za wcześnie o tym mówić. Mamy pomysły, jak udostępnić obligacje komunalne inwestorom indywidualnym bez bariery wysokiego progu minimalnej inwestycji i co więcej, dostarczając dodatkową wartość emitentom. Liczę, że jeszcze w tym roku uda nam się udostępnić innowacyjne rozwiązanie oparte na platformie mPay i domu maklerskim.