Poranny, środowy handel na rynku złotego przynosi stabilizację kwotowań polskiej waluty po wczorajszym lekkim umocnieniu. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1402 PLN za euro, 3,0328 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,3517 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego pozostają stabilne notując 4,354% w przypadku obligacji 10-letnich.

Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przyniosło oddalenie zagrożenia mocniejszej korekty na wycenie polskiej waluty. Początek handlu zwiastował pogłębienie poniedziałkowego, spadkowego ruchu, jednak późniejsza poprawa sytuacji m.in. na rynkach akcyjnych skutecznie wsparła zarówno złotego jak i polski dług. Nie zmienia to jednak szerszego układu na wykresach związanych z polską walutą, które sugerują, iż w przypadku pogłębienia spadków na rynku bazowym (związanych najprawdopodobniej z kolejnymi spekulacjami nt. szybkości ograniczania programu QE przez FED) złoty znów może znaleźć się pod presją wraz z pozostałymi walutami emerging markets. Skala ruchu spadkowego będzie najprawdopodobniej ograniczana przez solidne podstawy fundamentalne Polski, jednak można oczekiwać, iż pierwsza połowa roku przyniesie osłabienie polskiej waluty.

W trakcie dzisiejszej sesji GUS poda dane dotyczące inflacji w ujęciu CPI za grudzień. Rynek spodziewa się wskazania na poziomie 0,7% r/r, wobec 0,6% r/r uprzednio. Inwestorzy oczekują lekkiego wzrostu inflacji, jednak część uczestników wskazuje, iż będzie to zasługa głównie zmian w cenach paliw, a sama zmiana inflacji bazowej (czwartek) będzie marginalna. Teoretycznie więc wyższy odczyt CPI mógłby nieznacznie umocnić złotego, jednak praktycznie geneza ewentualnego wzrostu wskaźnika pozostaje klarowna, a dodatkowo stanowisko RPP ogranicza wpływ krajowych danych na notowania złotego.

Z rynkowego punktu widzenia złoty przeszedł w stan krótkoterminowej konsolidacji oscylując wokół 3,035 PLN za amerykańskiego dolara. W przypadku EUR/PLN obserwujemy kontynuację ruchu w kierunku 4,133 PLN. Natomiast w stosunku do franka złoty znalazł się na najmocniejszych poziomach od pół roku. W dużej mierze jest to zasługa odwrotu od szwajcarskiej waluty, co obserwowaliśmy m.in. na EUR/CHF.

Konrad Ryczko