Rynki po decyzji FED uspokoiły się. Tragedii na rynkach w gospodarkach rozwijających się nie było. Dolar jest dość mocny, pomimo iż cięcie QE3 nie było powszechnie oczekiwane. Nie zawiodło jedynie złoto, którego cena spadła już do poniżej 1200. W takiej sytuacji wypada więc przejść do analizy codziennych publikacji makro, którymi wypełniony był wczorajszy kalendarz

Wczoraj poznaliśmy przede wszystkim kilka ciekawych odczytów z gospodarki Stanów Zjednoczonych:

Wnioski o zasiłek dla bezrobotny: wzrost z 369 do 379 tys., konsensus 334 tys. W tych danych często bywają spore zmiany z tygodnia na tydzień, ostatnio mieliśmy efekt dziękczynienia. To jednak drugi tak wysoki odczyt i jeśli wkrótce nie zobaczymy lepszej figury powstaną wątpliwości, co do kontynuacji ożywienia na rynku pracy

Sprzedaż używanych domów: w dół z 5,12mln do 4,92 mln, konsensus 5,03 mln. Teoretycznie można przymknąć na to oko po fantastycznych danych o nowych budowach i pozwoleniach (dane najlepsze od połowy 2008). Jednak jest ryzyko, iż sprzedaż domów ogółem (nie znamy jeszcze danych o sprzedaży domów nowych, ale to mniej niż 10% rynku) będzie niższa niż rok wcześniej po raz pierwszy od czerwca 2011. Ceny nieruchomości też nie rosną już tak szybko – nieco ponad 7% w skali roku to najniższa dynamika od września 2012. Sprzedaż używanych domów maleje od sierpnia – czyżby wyższe rentowności jednak dawały się we znaki?

Indeks Philly Fed w górę z 6,5 do 7 pkt., konsensus +10 pkt. No cóż indeks wzrósł, to już coś; indeksy ze wschodniego wybrzeża ostatnio słabo korelują z krajowym ISM, który odgrywa kluczową rolę i który potwierdziły w tym tygodniu mocne dane o produkcji.
Mamy zatem wymówkę, aby dane zignorować? Nie do końca. Naszego view na dolara one nie zmieniają, ale trzeba mieć te figury w pamięci, aby czasem nie okazało się, iż są wczesnym ostrzeżeniem.

Chińskie giełdy dalej mocno w dół

Indeks w Szanghaju traci dziś już prawie 2%, Hang Seng CE ponad 1,5%, a razem z wczorajszą sesją już pełne 4%. W Chinach znów przysycha płynność na rynku międzybankowym, wczoraj do akcji wkroczył PBOC, ale jak widać, nadal jest nerwowo.

7-dniowa stopa pożyczkowa uległa niemal podwojeniu. Sytuacja przypomina czerwiec, kiedy wobec kryzysu płynności stopa skoczyła do 11%, po czym zainterweniował PBOC, dostarczając na rynek dużą płynność. Wtedy jednak Hang Seng CE (CHNComp) stracił w szybkim tempie ponad 2 tys. punktów, teraz przecena to „jedynie” 1000 pkt. Co ciekawe, rynek akcji osiągnął dołek na 5 dni po szczycie na rynku stopy.

Dział Analiz XTB