Rano złoty pozostaje pod wpływem dwu przeciwstawnych impulsów. Popytowego wzrostu EUR/USD i podażowego pogorszenia nastrojów na GPW i części europejskich rynków akcji.

Wtorkowy poranek przynosi lekkie osłabienie złotego do euro i stabilizację do dolara. O godzinie 09:41 kurs EUR/PLN rósł do 4,1950 zł z 4,1906 zł wczoraj na koniec dnia. Kurs USD/PLN w tym samym czasie testował poziom 3,0940 zł.

W dniu dzisiejszym sentyment do złotego powinien się zmieniać wraz z publikowanymi danymi makroekonomicznymi. Przed południem będą to publikowane przez Główny Urząd Statystyczny dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia za miesiąc październik. Po południu natomiast seria raportów z amerykańskiego rynku nieruchomości, indeks Conference Board oraz wyniki posiedzenia Narodowego Banku Węgier.

W październiku prognozowany jest wzrost rocznej dynamiki sprzedaży detalicznej w Polsce do 4,1% z 3,9% przed miesiącem oraz stabilizacja stopy bezrobocia na poziomie 13%. Inwestorzy mają świadomość, że polska gospodarka doświadcza ożywienia. Dlatego nieco lepsze od oczekiwań odczyty nie zaskoczą. Dopiero wyraźnie lepsze dane mogą mieć pozytywne przełożenie na notowania złotego. Podczas gdy już lekki wzrost bezrobocia i nieco mniejsza od konsensusu dynamika sprzedaży mogą stać się impulsem do osłabienia polskiej waluty.

W godzinach popołudniowych cała uwaga rynku walutowego będzie koncentrować się na raportach z rynku nieruchomości w USA oraz indeksie zaufania tamtejszych konsumentów. O godzinie 14:30 zostaną opublikowane wrześniowe i październikowe dane nt. liczby wydanych pozwoleń na budowy domów i rozpoczętych budów domów. Pół godziny później światło dzienne ujrzy indeks S&P/Case-Shiller informujący o zmianie cen nieruchomości w 10 i 20 największych amerykańskich metropoliach w miesiącu wrześniu oraz indeks cen nieruchomości przygotowywany przez FHFA. O godzinie 16:00 natomiast zostanie opublikowana listopadowa wartość indeksu zaufania amerykańskich konsumentów przygotowywanego przez Conference Board.

Pozytywne dane z USA poprawią nastroje na rynkach globalnych. To zaś będzie prowadziło do wzrostu awersji do ryzyka oraz premiowało takie waluty jak złoty. Gorsze dane sprowokują odwrotną reakcję. Wówczas należy się liczyć m.in. ze spadkiem EUR/USD, a w ślad za tym za wyraźną zwyżką notowań USD/PLN, przy relatywnie ograniczonych wahaniach EUR/PLN.

Dziś jeszcze decyzję ws. polityki monetarnej będzie podejmował bank Węgier. Prognozowany jest spadek stóp procentowych o 20 punktów bazowych do 3,40%. Każda inna decyzja będzie zaskoczeniem, które przełoży się na podwyższoną zmienność na węgierskim forincie i w jakimś stopniu może wówczas oddziaływać na notowania polskiej waluty.

Sytuacja techniczna na wykresie USD/PLN sugeruje, że para ta koryguje dynamiczną zwyżkę z przełomu października i listopada. To oznacza, że trzeba liczyć się z dalszym umocnieniem dolara wobec złotego. Takie oczekiwania potwierdza zachowanie EUR/USD. Układ sił na USD/PLN zmieni się dopiero wraz z trwałym przełamaniem lokalnego wsparcia na 3,0724 zł. Wówczas możliwe jest zejście w okolice 3 zł.

Niewiele w ostatnim czasie się dzieje na wykresie EUR/PLN. Kurs pozostaje w szerokiej konsolidacji, którą można zamknąć ogólnym przedziałem 4,14-4,22 zł. Nic nie wskazuje na to, żeby szybko mogło dojść do wybicia. W naszej opinii do końca roku sytuacja już nie ulegnie zmianie.

Marcin Kiepas, Admiral Markets