W listopadzie Europejski Bank Centralny obniżył stopy procentowe, zaskakując sporą grupę inwestorów, jednak w ostatnich dniach euro systematycznie zyskuje. Dlaczego tak się dzieje? Rynek obawia się, iż spadająca inflacja jest też udziałem amerykańskiej gospodarki i dlatego inwestorzy pozbywają się dolara.

Czy inflacja w USA również spadła?

Od wiosny 2012 roku obserwujemy trend dezinflacji zarówno w USA, jak i w Europie. Przejawia się on w systematycznie spadającej inflacji bazowej. W tym czasie inflacja w USA była nieco wyższa niż w strefie euro (po części ze względu na kraje południa, gdzie występują tendencje na pograniczu deflacji) – kierunek i tempo zmian były jednak podobne. Nowym, nieoczekiwanym elementem była bardzo niska inflacja w EMU w październiku (0,7% headline, 1% bazowa), która zaskoczyła rynek powodując spadek stawek FRA dla EUR i przecenę euro, ale też zaskoczyła EBC, który obniżył stopy. W efekcie ED tąpnęła do 1,33.

To co grane jest od ponad tygodnia to osłabienie dolara wychodzące naprzeciw obawom, iż wspólny trend dla obydwu obszarów ekonomicznych utrzyma się, a zatem że inflacja bazowa w USA w październiku spadła, powiedzmy do 1,5%. W efekcie widzimy spadek stawek FRA dla USD, zmniejszenie spreadu i ruch powrotny na parze powyżej 1,35.

Oczywistym jest zatem, iż dzisiejsze dane będą rozstrzygające. Niska inflacja to przecena dolara. Inflacja zgodna lub wyższa niż oczekiwana – uspokojenie obaw, które teraz przeceniają dolara i w konsekwencji jego umocnienie. Dane o 14:30.

Minutes dziś na drugim miejscu

Jakkolwiek na pierwszym miejscu wydaje się być amerykańska inflacja, minutes (godz. 20:00) też są sporym wydarzeniem, szczególnie, gdyby okazało się, że jednak inflacja nie zaskoczy.

Dwie kwestie, które były ciekawe w poprzednich minutes to:
a) słabsze dane o zatrudnieniu zdecydowały o nieograniczaniu QE we wrześniu – obaliło to mit, iż wobec zbliżającej się nominacji Yellen Fed zmiękczył stanowisko niezależnie od danych
b) decyzja była bardzo trudna, a wielu członków nie było z niej zadowolonych – po konferencji BB wydawało się jakby było inaczej

Dlatego minutes po wrześniowym posiedzeniu były lekko prodolarowe, choć podczas ich publikacji mieliśmy paraliż rządu, więc nastroje ogólnie specjalnie dolarowi nie sprzyjały. Jak będzie tym razem? Pamiętajmy, iż posiedzenie miało miejsce relatywnie niedługo po paraliżu, jeszcze zanim poznaliśmy świetne dane o zatrudnieniu za październik. Kluczowe wydaje się to, czy również w październiku część członków chciała ograniczania QE – jeśli tak było, dolar może mieć swoją szansę. Jednak tylko w sytuacji, jeśli inflacja nie będzie niższa niż zakłada konsensus.

Protokół BoE, sprzedaż detaliczna, PMI z Chin, decyzja BoJ

W tle opisanych wcześniej wydarzeń będziemy mieć kilka innych ciekawych pozycji kalendarzowych. Minutes opublikuje nie tylko Fed, ale także Bank Anglii. W opublikowanym tydzień temu raporcie o inflacji Bank podniósł swoją ocenę gospodarki, umacniając funta. Z drugiej strony, Rada cały czas utrzymuje forward guidance, zapewniający o chęci utrzymania niskich stóp. Pytanie, czy wobec lepszych danych są w BoE głosy sugerujące podjęcie działań mających nieco uspokoić rynek, który oczekuje 3 podwyżek w ciągu kolejnych dwóch lat. Minutes o 10:30.

Razem z danymi o inflacji w USA poznamy raport o sprzedaży detalicznej. Rynek oczekuje wzrostu sprzedaży o 0,1% m/m tak dla sprzedaży ogółem, jak i bez środków transportu. W nocy dwa ciekawe wydarzenia: PMI z Chin, gdzie panuje obecnie nie do końca uzasadniony optymizm po ogłoszeniu planu reform, a później decyzja Banku Japonii, który jednak najprawdopodobniej utrzyma program skupu aktywów w dotychczasowym kształcie.

dr Przemysław Kwiecień CFA