Najwyższy od ponad 3 lat odczyt indeksu niemieckiego instytutu ZEW wspiera we wtorek notowania EUR/USD. To co może zaskakiwać to fakt, że równocześnie takim wsparciem dla dolara nie jest rozpoczynające się dziś dwudniowe posiedzenie FOMC. To sugestia przyszłej mocnej zwyżki EUR/USD? Czy też może zwykłe balansowanie na linie?

Wrzesień przyniósł wyraźną poprawę nastrojów wśród inwestorów instytucjonalnych i analityków w odniesieniu do niemieckiej gospodarki. Obrazujący je indeks instytutu ZEW wzrósł do 49,6 pkt. z 42 pkt. w sierpniu. To nie tylko wynik powyżej konsensusu (46 pkt.), ale też najwyższy odczyt od kwietnia 2010 roku. Dane potwierdzają, że niemiecka gospodarka najgorsze ma już za sobą, a ożywienie jest trwałe. To też dobra wiadomość dla Polski, dla której Niemcy są największym partnerem handlowym.

Wrześniowy skok indeksu ZEW wsparł notowania EUR/USD. Sam proces odrabiania wczorajszych strat w relacji do dolara , gdy kurs spadł z dziennego maksimum na 1,3385 do 1,3335 na koniec dnia, rozpoczął się jednak znacznie wcześniej. Zaskakiwać może to, że dolar osłabia się w relacji do wspólnej waluty w dniu w którym rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Posiedzenie, które najprawdopodobniej zakończy się zrobieniem pierwszego kroku w kierunku normalizacji polityki monetarnej w USA. Będzie nim ograniczenie miesięcznych zakupów obligacji przez Fed o 10-15 mld USD z obecnego poziomu 85 mld USD.

Zachowanie rynku walutowego, ten brak strachu przed ograniczeniem, a docelowo przed wygaszeniem QE3 może sugerować, że inwestorzy po cichu liczą na bardzo mały kroczek w wykonaniu FOMC. Niewątpliwie takim dreptaniem w miejscu byłoby cięcie miesięcznych zakupów obligacji o 10 mld USD, obniżenie prognozowanej dynamiki PKB na lata 2013-2015, brak zmian prognoz dla stopy bezrobocia i bardzo łagodna retoryka ze strony Bena Bernanke. W tej sytuacji, mając na uwadze prezentowaną relatywną siłę EUR/USD, jutro po godzinie 20:00 należałoby oczekiwać mocnego wystrzału w górę.

Jest też inna możliwość. Mianowicie, że mamy zwykłe balansowanie na linie, które w środę zakończy się silnym upadkiem EUR/USD. To byłoby o tyle logiczne, że jakkolwiek proces normalizacji polityki monetarnej w USA będzie bardzo powolny, to jednak w środę on się rozpocznie. Tymczasem Europejski Bank Centralny wciąż powtarza, że ożywienie jest bardzo słabe, a „stopy procentowe pozostaną na obecnym lub niższym poziomie przez dłuższy czas”.

Zwyżka notowań EUR/USD i dobre dane płynące z Niemiec, które pozostają największym partnerem handlowym Polski, tym razem nie znajdują przełożenia na aprecjację złotego. Po jego bardzo silnym umocnieniu, jakie obserwowaliśmy od 6 września br., dziś trwa regularna realizacja zysków. Proces ten wzmacnia podobna korekta na polskich obligacjach, czy też na części walut naszego regionu.

O godzinie 15:18 kurs EUR/USD testował poziom 1,3353 dolara, EUR/PLN 4,2187 zł, a USD/PLN 3,1588 zł.

Marcin Kiepas, Admiral Markets