Piątkowa sesja na rynkach towarowych była zróżnicowana. Strona popytowa nieźle poradziła sobie m.in. na rynkach metali szlachetnych, natomiast podaż przeważała na rynkach surowców energetycznych oraz zbóż. Ostatecznie indeks CRB zakończył sesję spadkiem o niemal pół procenta.

W centrum uwagi:
• Cena ropy WTI wciąż wysoko
• Wznowienie rozmów na linii Iran-USA już niedługo?
• Delikatny wzrost cen złota i srebra


Cena ropy WTI wciąż wysoko

Zniżka indeksu CRB wynikała przede wszystkim ze spadku cen jego głównego składnika – ropy naftowej. Strona popytowa na rynku tego surowca rozpoczęła piątkową sesję mocno, od testu tegorocznego maksimum cenowego w okolicach 108,80-108,90 USD za baryłkę (ropa WTI). Bariera ta okazała się jednak niepokonana i ceny ropy spadły. Później zniżka ta została pogłębiona po słabych danych z amerykańskiego rynku pracy – przyrost liczby etatów w USA był mniejszy od oczekiwań, co wzbudziło obawy o stabilność ożywienia gospodarczego w Stanach Zjednoczonych.

Dzisiaj rano notowania ropy naftowej WTI utrzymują się wysoko, w okolicach 107,50 USD za baryłkę. Można to tłumaczyć m.in. danymi z Chin – dzisiejszy odczyt indeksu PMI dla usług za lipiec okazał się taki sam jak odczyt czerwcowy. Nie jest to jakaś szczególnie optymistyczna wiadomość, jednak przyniosła ona inwestorom ulgę po słabym odczycie indeksu PMI dla przemysłu za lipiec.

Wznowienie rozmów na linii Iran-USA już niedługo?

Stronę popytową na rynku ropy naftowej wspiera także napięta sytuacja wokół Iranu. W ubiegłym tygodniu Stany Zjednoczone zaostrzyły narzucone na ten kraj sankcje, związane z rozwijanym przez Iran programem atomowym. Amerykańskie sankcje już do tej pory spowodowały spadek eksportu ropy z Iranu o ponad połowę. Obecnie odbiorcami irańskiego surowca są głównie kraje azjatyckie, które wyraziły największe obawy przed skutkami zaostrzenia sankcji. O ile bowiem USA i Europa czerpią większość używanej przez siebie ropy z innych źródeł niż Bliski Wschód, to azjatycki import w dużej mierze polega właśnie na tym regionie, w tym w stosunkowo sporej mierze na Iranie.

Dopóki Iran prowadzi prace nad programem wzbogacania uranu, nie ma co liczyć na złagodzenie sankcji ze strony USA. Jednak w tej kwestii pojawiło się światełko w tunelu: nowo wybrany prezydent Iranu, Hassan Rouhani, w niedzielę wyraził chęć powrotu do negocjacji dotyczących programu atomowego. Rouhani zaapelował o wznowienie dialogu w celu zredukowania „antagonizmów i agresji”. Stany Zjednoczone zinterpretowały to jako dobry znak, wyrażając chęć współpracy z irańskim rządem.

Deklaracja Iranu redukuje nieco ryzyko związane z sytuacją w tej części świata, jednak na razie gest obu stron można uznać za wymianę kurtuazji, nie zaś jako istotny krok naprzód. Kluczowe może okazać się bowiem ponowne spotkanie Iranu z przedstawicielami krajów Zachodu, w tym USA (jego data nie jest jeszcze wyznaczona, ale prawdopodobnie odbędzie się we wrześniu lub październiku). Spotkanie to obnaży rozmiar faktycznego zaangażowania obu stron w zażegnanie konfliktu. A może być to trudne, bowiem Stany Zjednoczone domagają się całkowitego zaprzestania prac nad programem nuklearnym w Iranie i wydają się być w tej kwestii nieugięte.

Delikatny wzrost cen złota i srebra

Tymczasem na rynku złota piątkowe słabe dane z amerykańskiego rynku pracy zostały odczytane pozytywnie, jako szansa na dłuższe utrzymanie ultraluźnej polityki monetarnej i programu QE3 w obecnej formie. Stronę popytową na rynku tego kruszcu wspomogła piątkowa słabość amerykańskiego dolara.

Dzisiaj rano cena metalu delikatnie rośnie, jednak porusza się ona poniżej niedawno przebitego wsparcia w rejonie 1323 USD za uncję, które obecnie służy jako opór. Jeśli ta techniczna bariera nie zostanie pokonana, to może być to sygnał powrotu do przecen na rynku złota, zwłaszcza że kilkumiesięczny trend na tym rynku pozostaje spadkowy.

W najbliższym czasie o kierunku poruszania się cen złota może w dużej mierze decydować sytuacja na rynkach walutowych – jeśli dolar będzie się umacniał, to prawdopodobnie pociągnie za sobą zniżkę cen kruszcu.

Tymczasem na wykresie cen srebra (mocno skorelowanych z cenami złota) wciąż mamy do czynienia z konsolidacją tuż poniżej technicznego oporu w okolicach 20,35 USD za uncję. Sytuacja techniczna na wykresie tego metalu pozostaje więc korzystna dla strony podażowej.

Dorota Sierakowska