Teraz warto jeszcze dodać kolejną rzecz – niezależnie od faktu, że słowa premiera Li Keqianga „gwarantujące” wzrost PKB na poziomie nie niższym od 7 proc. należy uznać za polityczny PR, to jednak w krótkim horyzoncie mogą one uodpornić rynek na słabe dane z Chin. Innymi słowy, nocny odczyt z Chin nie powinien zaszkodzić rynkom i tym samym po dzisiejszej przerwie dolar powinien powrócić do trendu spadkowego.
Informacje z Chin będą mieć duże znaczenie dla notowań australijskiego dolara. Ale nie tylko one – o godz. 3:30, czyli 15 minut przed danymi z Państwa Środka opublikowana zostanie dynamika inflacji konsumenckiej w Australii za II kwartał. Mediana oczekiwań zakłada, że CPI przyspieszył do 0,5 proc. kw/kw (w I kwartale było to 0,4 proc. kw/kw) i 2,5 proc. r/r. Publikowane ostatnio zapiski z lipcowego posiedzenia RBA wskazały, że członkowie banku centralnego zaczynają bliżej przyglądać się perspektywom inflacji w kontekście wyraźnego osłabienia się AUD w ostatnich miesiącach. Innymi słowy – kombinacja nieco wyższej inflacji CPI za II kwartał w Australii, oraz nieznacznego odbicia wskaźnika PMI dla chińskiego przemysłu, może być odebrana jako mocny sygnał, że RBA wstrzyma się z cięciem stóp w sierpniu, ale i też we wrześniu. Będzie to jednocześnie mocny sygnał do umocnienia dolara australijskiego.
Ciekawe wskazania płyną z dziennego wykresu AUD/USD, na którym widać modelową konsolidację – wsparcia i opory określają widoczne pomarańczowe pasma – odpowiednio 0,9105-0,9155 i 0,9265-0,9325. Jednocześnie w okolicach 0,93 przebiega spadkowa linia trendu. Wskaźniki techniczne dają coraz wyraźniejsze wskazania, co do możliwego wyjścia górą. W takiej sytuacji zwyżka może być dość dynamiczna i w kilka dni możemy przetestować okolice 0,9520-0,9575. Po drodze ważny opór można zlokalizować w rejonie 0,9380.