Wczoraj inwestorzy poznali odczyty danych ze sprzedaży detalicznej oraz stopę bezrobocia, publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny. W maju sprzedaż detaliczna w Polsce okazała się wyższa od rynkowych oczekiwań i wzrosła o 0,5% w relacji rocznej. Stopa bezrobocia spadła do 13,5%. Była to również lepsza wartość wskaźnika, niż oczekiwał rynek. Dane lepsze od oczekiwań, które świadczą o stabilizującej się sytuacji w gospodarce oraz zapowiadające ożywienie w drugiej połowie roku, nie wywarły wrażenia na inwestorach. Rynek bardzo spokojnie przyjął powyższe publikacje, gdyż nie wniosły one niczego nowego w ocenę bieżącej i przyszłej kondycji gospodarczej. W dalszym ciągu oczekujemy, że Rada Polityki Pieniężnej na najbliższym posiedzeniu obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych i tym samym sprowadzi referencyjną stopę procentową do historycznie niskiego poziomu 2,5%.
Dzisiejsza sesja na rynku złotego będzie przebiegać pod dyktando czynników globalnych. Dodatkowo poznamy dziś raport będący przeglądem systemu emerytalnego prezentowany przez rząd. Prawdopodobną reakcją mogą być spadki na warszawskim parkiecie, co również przełoży się na osłabienie złotego. Pośrednie przełożenie na kurs USDPLN będzie miał odczyt PKB z gospodarki amerykańskiej, który zostanie opublikowany o 14:30 przez Biuro Analiz Ekonomicznych USA.
Należy również pamiętać o obawach, jakie zagościły u inwestorów, w kwestii potencjalnej interwencji Narodowego Banku Polskiego. Utrzymująca się słabość złotego niepokoi część członków RPP i może doprowadzić do kolejnej interwencji na rynku złotego.
Patrząc pod kątem analizy technicznej, wykresy nadal dają sygnały do dalszej przeceny złotego. Korekta na USDPLN dotarła wczoraj do 38,2% geometrii Fibonacciego, po czym to wsparcie zostało wybronione przez byki. EURPLN przebił wczoraj geometrie 41,4%, ale szybko powrócił o 2gr wyżej. Obecnie kolejny sygnał dla sprzedaży pojawi się dopiero przy zejściu poniżej 4,30 na EURPLN oraz 3,26 na USDPLN. Do tego czasu scenariusz pozostaje optymistyczny dla kupujących.