"Wtorkowa sesja na WIG20 przyniosła kontynuację korekty zapoczątkowanej już pod koniec piątkowej sesji. Obraz dla byków z ostatnich 5-6 dni wygląda jednak nadal druzgocąco (spadek o około 250 pkt). Wczoraj WIG20 zamknął się na poziomie 2246,7 pkt (+0,1%)" - powiedział analityk BDM, Krzysztof pado.
Tym razem lepiej radziły sobie indeksy zagraniczne. DAX zyskał 1,6% a S&P500 wzrósł niecałe 1,0%. Inwestorów uspokoiły m.in. wypowiedzi dochodzące z chińskiego banku centralnego, który wydaje się mieć pod kontrolą ostatnie napięcia na rynku międzybankowym. Nie zmienia to jednak faktu, że chiński smok łapie mocną zadyszkę (widać to m.in. w obniżanych ostatnio przez międzynarodowe instytucje prognozach wzrostu), co szybko przekłada się na ceny metali (swoje dorzuca tu także Fed).
"Interesujące jak w przypadku głębszego spowolnienia będzie reagować tamtejsze społeczeństwo, Jak widać po przykładach Turcji i Brazylii niewiele trzeba, by ludzie wyszli na ulice. Chiny na razie wydają się jednak trochę inną bajką" - dodał ekonomista.
Dziś głównym wydarzeniem na naszym rynku będzie w końcu ujawnienie rządowego raportu o OFE. W ostatnich tygodniach media ujawniały kolejne przecieki, z których nie rysowała się pozytywna przeszłość dla funduszy. Czy przy ostatecznej publikacji rząd zaskoczy rynek czymś pozytywnym? Na godzinę 10.00 zaplanowano konferencję ministra Rostowskiego.
"Dziś rano nastroje są dobre. Indeksy w Szanghaju są na około 1,15% plusach. Natomiast futures na DAX zyskują 0,1%. Wsparcie na WIG20 znajduje się przy ostatnim dołku, czyli 2216 pkt. Poważniejszy opór to dość dalekie obecnie 2300 pkt. Z danych makro mamy dziś popołudniu (14.30) finalny odczyt amerykańskiego PKB za 1Q'13" - podsumował Pado.