Inwestorzy na rynkach zbóż praktycznie przez cały tydzień wyczekiwali piątkowej, comiesięcznej publikacji USDA. Miała ona być barometrem obecnych nastrojów wśród producentów zbóż, a także wyznacznikiem kierunku na ten i przyszły rok, bowiem USDA po raz pierwszy przedstawił prognozy dotyczące sezonu 2013/2014.

Miniony tydzień na rynkach towarowych był zróżnicowany. Rozpoczął się on od spadków cen w poniedziałek i wtorek, po czym kolejne dwa dni przyniosły przewagę strony popytowej. Zakończenie tygodnia należało jednak do pesymistów – w piątek indeks CRB zanotował zniżkę o niemal jeden procent. Pod koniec tygodnia surowcom ciążyła sytuacja na rynkach walutowych, a dokładniej – spore umocnienie się dolara.

Z ciekawym tygodniem mieliśmy do czynienia zwłaszcza na rynkach zbóż. W poniedziałek pojawiły się informacje o tym, że zasiewy kukurydzy i soi przebiegają w rekordowo wolnym tempie, a jakość amerykańskiej pszenicy ozimej jest bardzo niska. W kolejnych dniach nastroje inwestorów nieco się poprawiły ze względu na lepszą pogodę w USA, która rozbudziła nadzieje na nadrabianie zaległości w zasiewach. Wisienką na torcie był piątkowy raport amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA), który przedstawił sytuację na amerykańskim rynku zbóż w jasnych barwach.

Inwestorzy na rynkach zbóż praktycznie przez cały tydzień wyczekiwali piątkowej, comiesięcznej publikacji USDA. Miała ona być przede wszystkim barometrem obecnych nastrojów wśród producentów zbóż, a także wyznacznikiem kierunku na ten i przyszły rok, bowiem USDA po raz pierwszy przedstawił także prognozy dotyczące sezonu 2013/2014.

Najwięcej emocji wzbudzało oczekiwanie na dane dotyczące rynku kukurydzy. Parę dni wcześniej USDA określił bowiem tempo zasiewów tego zboża jako najniższe od 1984 r. To wzbudziło spekulacje, czy nadal będziemy mieli do czynienia z napiętą sytuacją po stronie podaży w USA. Sytuacja jest o tyle trudna, że zapasy kukurydzy w USA od paru lat pozostają blisko rekordowo niskich poziomów, a ubiegłoroczne plany ich odbudowy nie wypaliły ze względu na dotkliwe susze.

Jednak, jak pokazał piątkowy raport, Departament Rolnictwa liczy na poprawę sytuacji w tym roku. Według jego wyliczeń, w nadchodzącym sezonie w USA ma zostać zebrane 14,14 mld buszli kukurydzy, co oznaczałoby wzrost o 31% w stosunku do 2012 roku. W zwiększonej produkcji departament widzi szansę na zwiększenie zapasów kukurydzy w USA – na koniec sezonu 2013/2014 prognozowany jest ich poziom wynoszący nieco ponad 2 mld buszli, a więc ponad dwukrotnie więcej niż pod koniec tego sezonu.

Jeśli ten scenariusz się ziści, to można byłoby liczyć na dalsze spadki notowań kukurydzy. Jednak sami przedstawiciele departamentu wskazują, że jeszcze wiele się może zmienić. Obecna pogoda pozwala farmerom na przyspieszenie tempa zbiorów, jednak nie ma gwarancji, że pogoda będzie sprzyjająca także w kolejnych miesiącach.

Ponadto, warto także wspomnieć o tym, że Departament Rolnictwa w ostatnich latach nie grzeszył trafnością swoich prognoz. Zapowiedzi rekordowych zbiorów kukurydzy w Stanach Zjednoczonych pojawiały się rok temu, dwa lata temu, a także… trzy lata temu. To sprawia, że także tegoroczne prognozy należy traktować z dużą dozą ostrożności.

Niemniej jednak, w krótkim terminie raport USDA może przełożyć się na presję podaży na notowaniach kukurydzy. Nadal warto śledzić kolejne raporty departamentu – w poniedziałek pojawi się kolejna publikacja na temat tempa zasiewów, która pokaże, czy farmerzy faktycznie wykorzystali lepszą pogodę w ostatnich dniach i nadrobili zaległości.

Dorota Sierakowska