Początek tygodnia na rynku dolara amerykańskiego został zdominowany przez niedźwiedzie. Przecena waluty Stanów Zjednoczonych była dalekim echem nie najlepszych nastrojów po piątkowej publikacji danych dotyczących wzrostu PKB największej gospodarki świata(2.5% wobec oczekiwanych 3.0%). Wczoraj odbyły się również aukcje włoskich obligacji. Rynki niezwykle entuzjastycznie przyjęły przełamanie politycznego impasu na Półwyspie Apenińskim.

Rentowność 5- i 10-letnich papierów dłużnych spadła do poziomu najniższego od października 2010 roku (odpowiednio z 2.84% oraz 3.94%). Aż trudno uwierzyć, że rząd Enrico Letty nic nie robiąc, dostał premię za swoje istnienie. Tymczasem, Rezerwa Federalna rozpoczyna dzisiaj dwudniowe spotkanie. W obliczu niesatysfakcjonujących danych, dotyczących wzrostu gospodarki, powolnego tempa wzrostu zatrudnienia oraz nieznacznego spadku inflacji, płonne są nadzieje tych, którzy przewidywali rozpoczęcie ograniczania polityki luzowania ilościowego w najbliższych miesiącach.

Inwestorów czeka pracowity wtorek. W godzinach porannych urząd statystyczny w Wiesbaden opublikuje dane z niemieckiego rynku pracy. Kilka godzin później Eurostat przedstawi informacje dotyczące bezrobocia oraz inflacji we Wspólnocie. Europejskie rynki zasypiają na kilka dni. Dzisiaj trwa walka, by sen mógł być tym razem chociaż odrobinę bardziej spokojny.

dr Maciej Jędrzejak