Wczorajsza sesja to kontynuacja kiepskich nastrojów wśród inwestorów, którzy od samego rana zalewani są negatywnymi informacjami ze światowej gospodarki, szczególnie tej europejskiej. Istotny dla rynków, wskaźnik PMI Unii Europejskiej po raz kolejny wykazał wartość niższą od 50 pkt. co jest jasnym sygnałem, że wspólnotowa gospodarka nadal pozostaje w recesji i raczej długo się z niej nie podniesie.

Europejska lokomotywa – Niemcy, również nie mogły pochwalić się dobrymi wynikami. PMI producentów zza Odry wyniósł tym razem 48.9 pkt wobec 50.3 pkt w zeszłym miesiącu, co jest znaczącym pogorszeniem sytuacji u naszych sąsiadów. Do wzmocnienia siły niedźwiedzi naturalnie przyczyniła się trwająca od kilku dni „wojna” finansowa z Cypryjczykami, która w tym momencie wydaje się nie mieć końca, a nowe wątki tylko tą polityczną burzę pogarszają.

Elity UE zdają się ignorować powagę sytuacji, określając to co aktualnie dzieje się na Cyprze mianem „bałaganu”, rozniecając tym samym kolejne medialne poszlaki napędzane niedomówieniami i plotkami, które często nie mają pokrycia w rzeczywistości. Jedną z nich są spekulacje w kontekście wyjścia Cypru z unii walutowej, które w perspektywie krótkoterminowej są raczej mało wiarygodne.

Dzisiejsza sesja ze względu na odczyt danych o niemieckich nastrojach biznesowych Ifo powinna być dość interesująca. Biorąc pod uwagę ciąg dalszy cypryjskich perypetii finansowych i medialnych przepychanek, może okazać się, że tydzień zakończy się bardzo nerwowo.

dr Maciej Jędrzejak