Niespodziewane cięcie stóp procentowych o 50 p.b. oraz ekstremalnie niski poziom inflacji wydają się nie mieć wpływu na wycenę rodzimej waluty. Za nami kolejny tydzień niskiej zmienności na złotym. Patową sytuacje na rynku złotego przerwać mogą doniesienia z Cypru.

Końcówka poprzedniego tygodnia upłynęła pod znakiem doniesień z amerykańskiej gospodarki. Coraz lepsze odczyty makroekonomiczne pojawiające się w ostatnich tygodniach zdążyły rozgrzać już wyobraźnię inwestorów. Na dodatek na amerykańskich parkietach trwa hossa, a kolejne dni przynoszą nam doniesienia o pokonywaniu kolejnych rekordowych poziomów. Jeśli wierzyć w przekonanie (wynikające z historycznych danych) mówiące o tym, że giełda stanowi barometr gospodarki to najlepsze Amerykanie mają przed sobą.

Piątek ostudził nieco emocje inwestorów za oceanem. Zaprezentowany indeks NY Empire State i indeks Uniwersytetu Michigan okazały się gorsze od przewidywań. Ich wartość wskazuje w dalszym ciągu na dobrą kondycję amerykańskiej gospodarki, jednak rynki liczyły na kolejny odczyt lepszy od oczekiwań. Pozytywnie zaskoczyło natomiast wskazanie produkcji przemysłowej, która w ujęciu miesięcznym wzrosła o 0,7%.

Bieżący tydzień rozpoczął się od kolejnego wybuchu paniki o sytuację finansową europejskiej gospodarki. Temat, którym żyły rynki w poprzednich miesiącach odrodził się na nowo. Tym razem za sprawą Cypru, który podczas weekendu ogłosił program opodatkowania depozytów bankowych. Europejskie parkiety mienią się krwisto czerwoną barwą a na rynku walutowym widoczny jest ruch w kierunku walut uznawanych za bezpieczne przystanie (głównie USD i CHF). Dzisiejszy dzień należał będzie bezapelacyjnie do doniesień i spekulacji a propos gospodarki Cypru.

Dzisiejszy dzień nie obfituje w odczyty makroekonomiczne. Wśród istotnych danych z punktu widzenia rodzimej gospodarki będą publikacje Głównego Urzędu Statystycznego. O godzinie 14.00 zaprezentuje on wskazanie inflacji bazowej oraz poziom przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia za luty. Oba wskazania powinny pozostać raczej bez wpływu na rynek walutowy i mieć charakter statystyczny. Znacznie ważniejsze okaże się wtorkowe podsumowanie produkcji przemysłowej i montażowo-budowlanej.
Numerem jeden jeśli chodzi o wydarzenie bieżącego tygodnia bezapelacyjnie będzie środowa konferencja przedstawicieli Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Członkowie Komitetu pozostają pomiędzy przysłowiowym młotem a kowadłem. Z jednej strony dobra koniunktura gospodarcza za oceanem daje sygnały do ograniczenia programu pomocowego dla gospodarki, z drugiej: informacja o jego ograniczeniu może mieć swoje odzwierciedlenie w silnych przecenach na rynkach finansowych.

Michał Iskat - Specjalista Cash Management w Internetowykantor.pl