WIG20 zakończył poniedziałkową sesję spadkiem o 0,5 proc., przy niespecjalnie wysokich obrotach. Tym razem wypadliśmy nieco słabiej od naszych zachodnich sąsiadów. Niemiecki indeks DAX zniżkował tylko symbolicznie o 0,03 proc., francuski CAC40 zakończył dzień spadkiem o 0,1 proc. Indeks DJ Euro Stoxx 50 spadł wczoraj o 0,4 proc. Ze względu na widoczną już od jakiegoś czasu konsolidację na spółkach zgrupowanych w indeksie WIG20, można zauważyć wzrost zainteresowania mniejszymi spółkami wchodzącymi w skład pozostałych indeksów. Wczoraj w dalszym ciągu zainteresowaniem kupujących ciszyły się akcji spółek odzieżowych, takich jak Monnari, Bytom i Vistula. Równie sporym zainteresowaniem nadal cieszą się akcje Action oraz Sfinksa. Być może znakiem do zakończenia lekko już frustrującej konsolidacji na WIG20 będzie zakończenie handlu na marcowej serii instrumentów pochodnych w piątek. Po zmianie strategii inwestycyjnej arbitrażystów giełdowych, należy spodziewać się wzrostu zmienności.
Dziś przed rozpoczęciem sesji swoje wyniki podała Grupa Cyfrowego Polsatu. Cyfrowy Polsat odnotował w IV kwartale zeszłego roku 121,62 mln zł zysku netto wobec 76,3 mln zł zysku netto w IV kwartale 2011 roku. Zysk netto okazał się wyższy od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się 105,7 mln zł zysku netto. Zysk operacyjny grupy również okazał się wyższy od oczekiwań analityków i w IV kwartale wyniósł 175,45 mln zł, podczas gdy rok wcześniej firma miała 144 mln zł zysku operacyjnego. Z kolei jutro przed rozpoczęciem sesji swoje wyniki finansowe za IV kwartał 2012 roku poda m.in. PZU.
Sesja za oceanem po raz kolejny potoczyła się po myśli byczego obozu. Dow Jones, S&P500 i Nasdaq zyskały wczoraj po około 0,3 proc. Warto odnotować, że była to siódma kolejna sesja zakończona wzrostami, która po raz kolejny przyniosła historyczne rekordy. Wśród sektorów gospodarki amerykańskiej, które wyróżniały się wczoraj najbardziej były spółki finansowe i telekomunikacyjne. Uwagę inwestorów zwróciły wczoraj szczególnie walory Research in Motion, producenta telefonów BlackBerry, które zyskiwały wczoraj ponad 14 proc., po zapowiedzi debiutu nowego modelu smartphona. Wzrostom na giełdzie w USA towarzyszą spadki cen tamtejszych obligacji. Rentowność 10-letnich papierów wróciła powyżej 2 proc. i są to najwyższe poziomy od kwietnia ubiegłego roku.
Dzisiejsza sesja może nadal nie przynieść specjalnych rozstrzygnięć. Wszystko to za sprawą mieszanych nastrojów w Azji. Tamtejsze indeksy w większości odnotowały spadki. Japoński Nikkei zakończył sesję spadkiem o 0,3 proc., indeksy w Chinach tuż przed rozpoczęciem naszej sesji tracą po około 1 proc. Dzisiejsze kalendarium nie świeci wprawdzie pustkami, jednak brak w nim raportów uznawanych za kluczowe dla rynków.