Sygnał do korekty na globalnych rynkach dały środowe informacje z USA, a wzmocniony on został publikacjami indeksów PMI dla gospodarek strefy euro. Dynamicznie zniżkował kurs EUR/USD, a przecenie nie oparły się także rynki akcji.

Zgodnie z oczekiwaniami publikacja zapisków z posiedzenia FOMC wniosła sporo zamieszania. W samym raporcie znalazło się potwierdzenie dyskusji o możliwym ograniczeniu programu QE3, lecz tym razem mowa była o wartości comiesięcznych zakupów, a nie jego czasie trwania. Dyskusja będzie kontynuowana podczas marcowego posiedzenia, kiedy to zostaną też opublikowane najnowsze projekcje makroekonomiczne, które będą pewną wskazówką odnośnie zamierzeń członków Komitetu w kwestii przyszłości QE3. Bezpośrednią "ofiarą" środowego komunikatu stało się złoto, które zostało dotknięte kolejną falą przeceny sięgającej tym razem 1560 USD za uncję.

U progu sesji w Europie opublikowane zostały wstępne odczyty indeksów PMI dla największych gospodarek strefy euro, które potwierdziły sygnalizowane w poprzednich miesiącach rozbieżności. Ponownie rozczarowała Francja, gdzie zarówno dla przemysłu jak i usług indeks okazał się gorszy od oczekiwań. Podobnie było w przypadku niemieckiej gospodarki, lecz tutaj należy odnotować wzrost indeksu PMI dla przemysłu do 50,1 pkt (50,5 pkt prog). Jest to pierwszy odczyt powyżej newralgicznych 50 pkt od 12 miesięcy. Dzisiejsze odczyty wpisują się w scenariusz rodzącej się ekspansji w Niemczech, lecz oczekiwania co do tempa okazały się zbyt wysokie.

W USA do poziomu 362 tys. wzrosła liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (355 tys. prog), podczas gdy dynamika inflacji CPI okazała się zgodna z prognozami (1,6 proc. r/r). Wciąż negatywne wskazania płyną z regionalnych wskaźników aktywności, gdyż indeks Philadelphia Fed spadł do poziomu -12,5 pkt z -5,8 pkt (1 pkt prog).
Na wczorajsze wieści z USA jednoznacznie zareagował kurs EUR/USD, który dynamicznie przełamał wsparcie 1,3315 USD. Poranne dane z Europy przyniosły z kolei kolejny impuls spadkowy, który sprowadził notowania do 1,3177 USD. Ruch ten wiąże się z przełamaniem głównej linii trendu wzrostowego, wyprowadzonej z minimum 1,2041 USD, lecz tradycyjnie liczyć się tu będzie zamknięcie dnia, gdyż po otwarciu handlu w USA kurs powrócił powyżej wspomnianej linii oraz 1,32 USD. Jednakże, w wypadku potwierdzenia sygnału sprzedaży naturalnym poziomem docelowym stałoby się 1,2875 USD.

Pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach nie ominęło także GPW, gdzie indeks WIG20 luką przełamał wczorajsze minima, co stworzyło istotnie negatywny obraz w pierwszej połowie sesji. W trakcie dnia straty były stopniowo niwelowane, ale trudno mówić o polepszeniu sytuacji dopóki indeks nie wróci powyżej choćby 2450 pkt. Głębsze spadki notują także zachodnie parkiety, gdzie zniżka indeksu DAX (ok. -1,7 proc.) wyhamowała w okolicy wsparcia 7560 pkt. Z kolei za oceanem S&P 500 od początku sesji testuje 1500 pkt i w przypadku wybicia powinien nastąpić ruch do ok. 1475 pkt. Biorąc pod uwagę utrzymujący się od kilku tygodni stopień wykupienia rynku i coraz trudniej osiągane szczyty, można odnieść wrażenie że inwestorzy czekali na pretekst do korekty, którego zapiski z posiedzenia FOMC najwyraźniej dostarczyły.

Sebastian Trojanowski