Indeks MSCI BRIC dla akcji Brazylii, Rosji, Indii i Chin wzrósł w tym roku, do 28 grudnia, o 11 proc., czyli brakuje mu 1,6 proc. do wyniku ogólnoświatowego indeksu akcji MSCI All-Country World Index. Ten trend najpewniej utrzyma się także w roku 2013 – uważa John-Paul Smith, strateg z Deutsche Bank. Fundusze inwestujące w krajach BRIC zanotowały odpływ kapitału w kwocie 1,65 mld dolarów ponieważ brazylijscy politycy ingerowali w celu obniżenia taryf za usługi firm użyteczności publicznej, Chiny zachowały kontrolę nad największymi koncernami, a rosyjski biznes wydaje pieniądze akcjonariuszy na projekty faworyzowane przez rząd.
„Rewolucja polegająca ma przejściu od mentalności socjalistycznej do mentalności gospodarki rynkowej nie została ukończona” – podkreśla Mark Mobius, szef Templeton Emerging Markets Grupo, który zarządza aktywami rzędu 40 mld dolarów oraz inwestuje w krajach rozwijających się od przeszło 25 lat – „Wciąż znajdujemy się w środku tego procesu i mamy jeszcze długą drogę do przebycia”.
Akcje spółek z krajów BRIC pokonały globalne akcje o 403 proc. w okresie ośmiu lat od czasu, gdy Goldman Sachs ukuł termin tego ugrupowania państw w 2001 roku, a ich gospodarki powiększyły się przeszło trzykrotnie. PKB rozwija się teraz w wolniejszym tempie w porównaniu z resztą świata, poczynając od 1998 roku. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego przeciętna stopa wzrostu w czterech krajach wyniesie w tym roku 4,5 proc., co oznacza spadek z poziomu 8,1 proc. w roku 2010m, wobec 3,3 proc. dla gospodarki światowej.
„Rząd na ogół prowadzą reformy tylko wtedy, kiedy są przyciśnięte do muru” – ocenia Ruchir Sharma, szef działu akcji rynków wschodzących rynków i makrogospodarki w Morgan Stanley Investment Management – „W niektórych krajach idzie to w dobrym kierunku, ale zadania są tak ogromne i nie sądzę, że będzie to wystarczające”.
Wielu inwestorów w spółki krajów BRIC preferuje kupno akcji na zagranicznych rynkach.
Na przykład brazylijski państwowy koncern naftowy Petroleo Brasileiro i rosyjski Gazprom są przedmiotem bardziej aktywnego handlu za granicą niż na krajowych giełdach. Średnia wartość obrotów akcjami 10 rosyjskich spółek, w tym Gazpromu, w okresie 30 dni jest o 62 proc. wyższa w Londynie niż tych samych spółek w Moskwie.