Rynek walut wczoraj nie miał praktycznie żadnego przełożenia na ceny surowców, bowiem wartość dolara była stabilna – US Dollar Index zanotował spadek o symboliczne 0,02%.
Tymczasem na indeksie CRB poniedziałkowa zwyżka wyniosła 0,22%. W dużej mierze za wzrost notowań tego indeksu odpowiadała sytuacja na rynku ropy naftowej. „Czarne złoto” było wczoraj jednym z liderów zwyżek, a jest to także główny składnik indeksu CRB.
Ropa WTI w górę, Brent w dół
Notowania amerykańskiej ropy WTI zwyżkowały wczoraj o 1,27%, docierając do okolic 88 USD za baryłkę. Ten ruch cenowy można w zasadzie uzasadnić jedynie lepszymi nastrojami na rynkach finansowych po informacjach o coraz bliższym kompromisie w sprawie klifu fiskalnego. Taki optymizm nie dotyczył rynków europejskich, dlatego notowania ropy Brent, wydobywanej w rejonie Morza Północnego, wczoraj spadły.
Presja na zniżkę cen europejskiej ropy jest ostatnio spora. Wynika to z prognoz dużej produkcji ropy naftowej w krajach OPEC. Obawy o nadwyżkę podaży odżyły na nowo po ubiegłotygodniowym spotkaniu przedstawicieli państw zrzeszonych w tym kartelu, podczas którego trwała gorliwa dyskusja, które państwo przejmie na siebie odpowiedzialność za obniżenie wydobycia ropy w kartelu. Do porozumienia w tej sprawie nie doszło i w rezultacie Irak będzie produkował w przyszłym roku niemal rekordową ilość surowca, natomiast Arabia Saudyjska nie zadeklarowała, że zmniejszy wydobycie.
Dzisiaj po raz kolejny w sprawie podaży ropy naftowej wypowiedział się arabski minister ds. ropy, Ali Al-Naimi. Potwierdził on, że produkcja ropy znajduje się na wysokim poziomie, ale także popyt na ten surowiec jest dobry. Al-Naimi wyraził opinię, że obecny poziom cen jest korzystny zarówno dla kupujących, jak i dla sprzedających na rynku ropy naftowej, bowiem cenią oni sobie występującą w ostatnich tygodniach stabilność cen surowca.
Notowania ropy WTI tkwią w konsolidacji już od drugiej połowy października. Od tamtego czasu poruszają się one w bocznym kanale w rejonie 84-90 USD za baryłkę. Od kilku sesji cena ropy naftowej rośnie, jednak wciąż porusza się wewnątrz tego kanału. Dziś utrzymuje się ona powyżej 88 USD za baryłkę i możliwe, że po raz kolejny zostanie przetestowana górna granica kanału bocznego, zwłaszcza jeśli w USA dojdzie do kompromisu w sprawie klifu fiskalnego. Jednak jest niewielkie prawdopodobieństwo, że notowania ropy naftowej WTI pokonają opór w rejonie 90 USD za baryłkę.
Większe prognozy produkcji soi w Brazylii
Tymczasem na rynkach zbóż przewagę ostatnio ma strona podażowa. Dotyczy to przede wszystkim rynków pszenicy i kukurydzy, aczkolwiek na wykresie soi wczoraj doszło do wyhamowania miesięcznego ruchu wzrostowego. Tym samym, notowaniom tego zboża nie udało się zakończyć sesji powyżej 15 USD za buszel.
Wczoraj pojawiła się kolejna publikacja, która sprzyja stronie podażowej na rynku soi. Firma badawcza AgRural podniosła prognozy produkcji soi w Brazylii podając, że w tym sezonie produkcja soi w tym kraju wyniesie 82,2 mln ton. Jest to zwyżka w relacji do listopadowej prognozy, kiedy to AgRural podało wielkość 81,9 mln buszli. Zasiewy soi w Brazylii są już ukończone w 98%.