W Japonii wyniki wyborów przyniosą najprawdopodobniej poluzowanie polityki pieniężnej. Na Starym Kontynencie szykuje się zmiana przewodniczącego Eurogrupy. Natomiast traderzy poczuli już świąteczny nastrój, ponieważ na rynku nie dzieje się za wiele.

Wybory w Japonii, zgodnie z oczekiwaniami, wygrała opozycyjna partia LDP. Jeżeli wierzyć zapowiedziom nowego kandydata na premiera należy spodziewać się poluzowania polityki przez BoJ (Bank of Japan). Cel inflacyjny ma zostać podniesiony do 2%, a waluta osłabiona. Jest to cenna rada dla europejskich decydentów, mówiąca, że z kryzysu wychodzi się dewaluując walutę i zwiększając konkurencyjność. Niestety południe naszego kontynentu zapiera się rękami i nogami przed zwiększeniem konkurencyjności swojej gospodarki, a pozostawanie w Strefie Euro uniemożliwia drugą część działań.

Wedle pojawiających się coraz częściej informacji Jeroen Dijsselbloem minister finansów Holandii ma zastąpić Jean-Claude Junckera na stanowisku przewodniczącego Eurogrupy. Juncker, stojący na czele Eurogrupy od 2005 roku, w lipcu tego roku zgodził się przedłużyć swoją kadencję zaledwie do końca 2012 lub początku 2013, a zatem zmiana powinna nastąpić w ciągu najbliższych kilkunastu tygodni.

Opublikowany wczoraj wskaźnik NY Empire state okazał się istotnie gorszy od oczekiwań. Pomimo bardzo dużej rozbieżności rynki nie zareagowały niemal wcale na tę publikację. Powodem tak spokojnej reakcji może być bliskość świąt i ogólny marazm na rynkach.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane z Polski dotyczące przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia za listopad. Odczyt ten rozpatrywany będzie jako część obrazu ekonomicznego aktualnej sytuacji gospodarczej w Polsce przed możliwym obniżeniem stóp procentowych przez RPP na styczniowym posiedzeniu. Szczególnie ważna wydaje się sytuacja na rynku pracy, ostatnie 4 wskaźniki wykazywały 0% dynamiki. Mimo wszystko dane te nie powinny istotnie poruszyć notowań złotego.

W dniu dzisiejszym na ważne dane czekają osoby zainteresowane funtami brytyjskimi. O godzinie 10:30 odbędzie się publikacja serii wskaźników, spośród których najważniejsza prawdopodobnie będzie inflacja konsumencka. Analitycy spodziewają się spadków zarówno inflacji konsumenckiej, jak również producenckiej i detalicznej. Wpływ tych danych na pozostałe pary walutowe powinien być niezauważalny, natomiast reakcja na GBP/PLN powinna być widoczna nawet przy drobnej rozbieżności od oczekiwań rynkowych. Jest to ostatni tak spokojny dzień, pod kątem danych makroekonomicznych, w tym tygodniu.

Maciej Przygórzewski - FX dealer w Internetowykantor.pl