Poranny handel na złotym przynosi stabilizację notowań polskiej waluty blisko minimów osiągniętych w trakcie wczorajszej sesji amerykańskiej. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1611 PLN za euro, 3,2829 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4528 PLN względem franka szwajcarskiego.

Rentowności polskiego długu pozostają w rejonie historycznych minimów wynosząc 4,191% w przypadku obligacji 10-letnich.

W trakcie wczorajszej sesji złoty tracił przede wszystkim w godzinach porannych, kiedy na rynek napłynęły komentarze ze strony członków RPP: A. Glapiński powiedział, że w najbliższych miesiącach prawdopodobne są 2 obniżki o 25pb. Ponadto J. Winiecki zasugerował, iż byłby skłonny poprzeć jeszcze jedną obniżkę stóp o 25pb., a E. Chojna – Duch wyraziła opinię, że obniżki powinny być bardziej zdecydowane. Tym samym oczekiwania co do dalszej realizacji luzowania polityki monetarnej zostały potwierdzone.

Inwestorzy nie chcą kupować polskiej waluty, gdyż spodziewają się dalszych obniżek stóp procentowych, co powinno doprowadzić do spadku atrakcyjności inwestycji w złotego z fundamentalnego punktu widzenia. Co ciekawe rynek złotego pozostaje względnie stabilny w porównaniu do kwotowań polskiego długu, który dyskontuje już obniżki o ok. 75pb. Nastroje na szerokim rynku nie mogły znacząco poprawić oceny bardziej ryzykownych walut – zmienność przez większość handlu była ograniczona, a inwestorzy wyczekiwali doniesień z trwającego szczytu ministrów Strefy Euro.

Na rynku złotego dopiero środa przyniesienie publikację ważnych danych makro (m.in. inflacja CPI), które po ostatniej obniżce będą mogą istotnie wpłynąć na notowania. Do tego czasu słabe nastroje na szerokim rynku będą najprawdopodobniej wzmagały presję podażową na złotego. We wtorek odbędzie się spotkanie ministrów finansów Unii Europejskiej oraz posiedzenie B. Obamy z przedstawicielami związków zawodowych ws. fiscal cliff. W przypadku Strefy Euro wczorajszy raport Troiki wskazał, iż Hellada potrzebować będzie kolejnych dwóch lat na wprowadzenie reform, a koszty wzrosną o dodatkowe 32,6 mld EUR. Dodatkowo rynek negatywnie odniósł się różnicy stanowisk ws. pomocy dla grecki niemieckiego ministra finansów, a reprezentującej MFW, Christine Lagarde. Wczorajsze doniesienia zepchnęły notowania EUR/USD w kierunku nowych miesięcznych minimów, co dodatkowo wykorzystane zostało do sprzedaży walut CEE ( w tym PLN).

Z rynkowego punktu widzenia dynamika ruchu deprecjacyjnego na złotym wyraźnie spadła. Notowania nie są w stanie wyznaczyć kolejnych maksimów powyżej 4,17 EUR/PLN wskazując, iż może dojść do próby wygenerowania korekty, jednak aby miała ona miejsce musiałoby dojść również do wyhamowania spadków na kwotowaniach eurodolara, które konsekwentnie pogłębiają miesięczne minima. Ponadto złoty wyraźnie traci do amerykańskiego dolara, jednak również tutaj widoczny jest wzrost popytu na złotego powyżej 3,288 USD/PLN. Duże znaczenie dla postrzegania polskiej waluty przez inwestorów będą miały jutrzejsze dane fundamentalne z polski, które wskażą czy należy spodziewać się dalszego złagodzenia stanowisk w RPP. Z technicznego punktu widzenia oporem przed wzrostami pozostaje poziom 4,175 EUR/PLN oraz Strefa 4,18-4,20 EUR/PLN, natomiast ograniczeniem dla korekty będą okolice 4,15 EUR/PLN oraz 4,1370 EUR/PLN.

Konrad Ryczko