Wg wstępnych, nieoficjalnych wyników wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych obecny prezydent – Barack Obama – nadal będzie pełnił tę funkcję przez kolejną kadencję.

Mitt Romney zdążył już złożyć gratulacje Obamie. Brak zmiany na stanowisku głowy państwa oznacza brak większych zmian w polityce gospodarczej (szczególnie monetarnej).

Wzrósł apetyt na ryzyko na rynku walutowym co przejawia się osłabieniem się dolara do wszystkich walut krajów G-10 (najmocniej w stosunku do duńskiej korony i euro). Problemem staje się teraz podział Kongresu, szczególnie w perspektywie zbliżającego się fical cliff’u, który negatywnie wpłynie na wzrost gospodarczy w USA. Szczegółową analizę gospodarczych skutków wyboru Obamy znajdziecie Państwo w Raporcie Specjalnym: Najważniejsze wydarzenia polityczne roku i ich wpływ na rynki finansowe.

Euroland: Sprzedaż detaliczna

Rosnące zadłużenie krajów strefy euro powoduje, że pogarsza się koniunktura konsumencka. Publikowany przez Komisję Europejską wskaźnik nastrojów konsumenckich spadł do poziomu najniższego od czerwca 2009 r. W ślad za tym podąża sprzedaż detaliczna, która w ujęciu rocznym spowalnia. Rynek spodziewa się, że dzisiejszy odczyt będzie trochę lepszy, jednak w dłuższej perspektywie należy oczekiwać mocniejszej dekoniunktury (tym bardziej jeśli nie zostaną rozwiązane problemy fiskalne krajów peryferyjnych Eurolandu).

Polska: Decyzja RPP

Kończące się dziś dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej nie powinno przynieść zaskakującego rezultatu. Rynek zdyskontował już obniżkę o 25 pb, choć nie można wykluczać innych decyzji, ponieważ komunikacja Rady z rynkiem jest nienajlepsza. Oszacowana przez nas reguła Taylora wskazuje, że do końca roku stopy procentowe powinny zostać obniżone o 25 pb. – co jest zgodne z naszymi oczekiwaniami (następne obniżki mogą nastąpić w styczniu i marcu).

Marcin Pietrzak