Europejski piątek był kolejnym dniem zmasowanych zakupów wywołanych przez Bena Bernanke. Inwestorzy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie nadrabiali zaległości po komunikacie FED dotyczącym QE3.

W rezultacie indeksy zakończyły dzień na zielono: FTSE 100 +1,64%, CAC40 +2,27%. Kolejna fala zakupów przetoczyła się również przez rynki za oceanem: S&P wzrósł o 0,4%, a DOW o 0,4%.

Rynki walutowe dalej reagowały na QE3, co w rezultacie oznaczało dalszy wzrost EURUSD ponad poziom 1.30. Poniedziałek rynki rozpoczynają kwotowania EURUSD od poziomu 1.3120. EURPLN jest na poziomie 4.07, a CHFPLN 3.35.

Dziś emocje już opadły i inwestorzy zrealizują najprawdopodobniej część zysków z ostatnich dni. Mimo relatywnego uspokojenia emocji i nadziei na odbicie po tym, jak zarówno EBC, jak i FED nacisnęły już klawisz „CTR-print” rynek nie będzie mógł odpocząć... Teraz pojawią się kolejne chmury nad największą gospodarką światową. Zaraz po wyborach w USA inwestorzy powinni przygotować się na medialne doniesienia dotyczące fiskalnego klifu, który jest poważnym zagrożeniem dla amerykańskiego wzrostu w 2013 roku. To będzie teraz najpoważniejsze narzędzie w rękach rynkowych niedźwiedzi.

Maciej Jędrzejak