Początek nowego tygodnia przynosi neutralne otwarcie na rynku złotego. Nocna próba nieznacznego umocnienia polskiej waluty została wstępnie zanegowana, a inwestorzy czekają już na rozpoczęcie sesji w Londynie i w Warszawie.

Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,12 PLN za euro, 3,35 PLN wobec dolara amerykańskie oraz 3,43 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu ustabilizowały się przy 4,917% w przypadku instrumentów 10-letnich.

Miniony tydzień przyniósł ponad 1,00% umocnienie polskiej waluty na rynku. Po wyprzedaży złotego w poniedziałek i wtorek, środa przyniosła diametralną zmianę nastrojów za sprawą komentarz prezesa EBC, Mario Draghiego, który zasugerował, iż Europejski Bank Centralny gotów jest zrobić wszystko (w ramach mandatu), aby wspomóc euro na rynku i obniżyć rentowności europejskiego długu. Rynkowa euforia po tej wypowiedzi trwała, ż do piątkowego zamknięcia, kiedy eurodolar zyskał ponad 0,3%.

Równocześnie inwestorzy założyli, iż tak radykalna zmiana stanowiska prezesa EBC jest zapowiedzią zainicjowania dalszego programu SMP (europejski rynek długu) lub spodziewanej skoordynowanej akcji instytucji mającej na celu obniżenie rentowności europejskich obligacji. Pośrednio zyskały na tym bardziej ryzykowne aktywa, w tym złoty, węgierski forint czy korona czeska.

W przypadku rynku krajowego warto pamiętać, iż w dużej mierze za aktualną siłą złotego stoi wspierający go rynek polskiego długu, gdzie ostatnie 3 sesje ponownie potwierdziły, że zagraniczni inwestorzy wierzą w jego atrakcyjność (oprocentowanie 4,2% - 4,9% w zależności od terminu zapadalności) i pozytywnie różnicują go na tle np. Hiszpańskiego, a więc instrumentów, które historycznie wykazywały wysoki poziom korelacji z polskimi. Transfery pieniężne w kierunku polskiego długu są jednym z czynników stabilizujących wycenę polskiej waluty podczas ostatnich kilkunastu sesji.

Równocześnie aktualny, wysoki poziom stopy procentowej sprzyja lokowaniu środków w polskich aktywach. Stan ten (Polska – 4,75%, Strefa Euro -0,75%) najprawdopodobniej nie utrzyma się jednak długo ponieważ ostatnie dane fundamentalne (produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna) z gospodarki polskiej wyraźnie wskazują, iż w najbliższych kwartałach należy spodziewać się spowolnienia. Hamowanie dynamiki może zostać dodatkowo pogłębione z uwagi na słabe perspektywy dla jednego z naszych głównych partnerów handlowych, Niemiec. Rynek kontraktów terminowych na stopę procentową FRA (forward rate agreement) wskazuje, iż w ciągu najbliższych 12 miesięcy może dojść do obniżenia kosztu kredytu w Polsce, aż o 100 pb. Naszym zdaniem najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie przyjęcie przez RPP gołębiej retoryki w III/IV kw. br., a następnie na początku 2013r. obcięcie stopy o 25 pb.

W rozpoczynającym się tygodniu brak jest ważniejszych wydarzeń i figur makroekonomicznych z gospodarki polskiej mogących istotnie wpłynąć na notowania. Kluczowym wydarzeniem w tygodniu będą posiedzenia gremiów decyzyjnych EBC i FED. Szczególnie należy zwrócić uwagę na czwartkowe wystąpienie prezesa EBC, Mario Draghiego, po decyzji ws. stóp procentowych. W minionym tygodniu słowa Mario Draghiego zdołały „wywrócić rynek do góry nogami”, pytanie jakie należy postawić to: czy prezes EBC zdoła spełnić przesadne oczekiwania rynkowe? Coraz wyraźniej mówi się o możliwym dalszym obniżeniu stopy procentowej w Strefie Euro ( o 25 pb. ), jednak bardziej prawdopodobnym wydaje się ponownie zainicjowanie programu SMP na rynku europejskiego długu lub skoordynowana akcja instytucji mająca na celu obniżenie rentowności europejskich papierów dłużnych.

W trakcie dzisiejszej sesji nastroje na rynkach ( w tym również na notowania polskiej waluty) warunkowane będą przez europejskie aukcje długu. Swoje papiery zaoferują m.in. Włochy, Francja czy Belgia. Szczególnie należy zwrócić uwagę na pierwsze wymienione państwo, którego 10-letnie obligacje na rynku wtórnym w dalszym ciągu wyceniane są powyżej 6,00%.

Z technicznego punktu widzenia otwarcie notowań złotego poniżej znaczącego wsparcia na 4,125 PLN wskazuje, iż jako kolejną znaczącą barierę przed dalszym umocnienie polskiej waluty w trakcie kolejnych sesji przyjmować należy pełen zakres 4,10 EUR/PLN. Równocześnie potencjalny spadkowy układ na notowaniach eurodolara, z którymi polska waluta zwyczajowo charakteryzuje się ujemną korelacją, sugeruje, iż w trakcie dzisiejszego handlu prawdopodobne jest wystąpienie korekty w kierunku okolic 4,147 – 4,15 EUR/PLN.

Konrad Ryczko