Ostatnia sesja ubiegłego tygodnia przyniosła ponad 1-proc. spadek indeksów GPW, a początek nowego nie zapowiada się lepiej. Decydować będą o tym coraz gorsze nastroje globalne związane z niepokojącymi wieściami dotyczącymi Grecji i Hiszpanii.

"Słabo poradzili sobie także inwestorzy zza Oceanem. Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,93%, S&P 500 obniżył się o 1,01%, a Nasdaq Composite stracił 1,37%. Prawdopodobnie pogorszenie sentymentu było reakcją na nowe informacje Hiszpanii" - powiedział analityk BDM, Krzysztof Zarychta.

Dodatkowo w weekend MFW oświadczył, że nie chce dłużej brać udziału w ratowaniu Aten i we wrześniu Grecja może zbankrutować, co również może negatywnie wpływać na dzisiejszą chęć do kupowania akcji. Z punktu widzenia analizy technicznej wykres blue chipów w dalszych spadkach jest ograniczony liniami 2147 pkt. i 2126 pkt.

Opory dla ewentualnych wzrostów należy wyróżnić na pułapach 2188 pkt. i 2200 pkt. "Nie będzie dziś żadnych istotnych danych makro. Na notowania wpływ mogą mieć wyniki amerykańskich spółek. Przed sesją poznamy rezultaty działalności: Halliburton, McDonald's, Texas Instruments. Biorąc pod uwagę poranne spadające wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie i amerykańskie indeksy należy spodziewać się dziś negatywnego rozpoczęcia sesji notowań ciągłych" - Krzysztof Zarychta. W piatek WIG20 zakończył dzień tracąc 1,2% do 2 198,92 pkt., zaś WIG 1,0% do 40 148,15 pkt. Obroty wyniosły 710 mln zł.