Podczas porannego, piątkowe handlu złoty nieznacznie traci, ciągle jednak pozostając blisko poziomów wyznaczonych podczas wczorajszej sesji amerykańskiej.

Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,209 PLN za euro, 3,399 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,50 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu wzrosły i wynoszą aktualnie 5,147% w przypadku instrumentów 10-letnich.

Wczorajszą sesje na złotym należy rozpatrywać niejednoznacznie, z jednej strony polska waluta nieznacznie jedynie straciła wobec euro (-0,15%), z drugiej strony zanotowaliśmy konsekwentny spadek wartości PLN wobec dolara amerykańskiego (-1,38%). Notowania CHF/PLN również pozostały stabilne sugerując, iż skokowa deprecjacja wobec USD miała związek z wczorajszymi decyzjami Europejskiego Banku Centralnego. Mario Draghi zdecydował się obniżyć główną stopę referencyjną o 25 pb., a stopę dla depozytów sprowadzić do 0,00%.

W reakcji na te doniesienia na rynku umocnił się amerykański dolar, skutkując spadkami rzędu -1,09% na parze EUR/USD. Decyzję EBC odbierać można jako próbę „wyciśnięcia kapitału” z depozytów ulokowanych w instytucji centralnej i efektywniejsze wykorzystanie poprzednich operacji płynnościowych. Jednakże inwestorzy uznali również, iż EBC spełnił jedynie minimalne oczekiwania stawiane przed wczorajszym posiedzeniem. Brak zapowiedzi potencjalnych działań płynnościowych okazało się negatywne wiadomością dla euro, które traciło na większości zestawień.

Z punktu widzenia złotego wczorajsze decyzje należy odbierać pozytywnie, obniżenie stopy referencyjnej w Strefie Euro spowodowało zwiększenie dyferencjału stóp procentowych na linii złoty-euro (odpowiednio 4,75%, wobec 0,75%), co przynajmniej w teorii powinno wspierać polską walutę.

Co ciekawe w trakcie wczorajszego handlu wyraźnie zanegowana została zwyczajowa tendencja rynkowa, czyli rozpatrywania eurodolara w ramach wskaźnika awersji do ryzyka na rynkach. Przecena wspólnej waluty nie przełożyła się znacząco na wyprzedaż akcji (S&P 500 -0,47%) czy bardziej ryzykownych walut, sygnalizując, iż w dłuższym okresie może dojść do spadku zwyczajowej korelacji.

W trakcie dzisiejszej z rynku krajowego poznamy jedynie dane dotyczące oficjalnego stanu rezerw walutowych w NBP. Poprzedni odczyt za maj wyniósł 79,2 mld EUR. Zwyczajowo publikacje te nie wywołują jednak większych emocji na rynku i nie przekładają się na notowania polskiej waluty.

Dużo ważniejsze z punktu widzenia rynkowego będą dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy: o godzinie 14:30 poznamy kluczową figurę dnia w postaci zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP), oczekuje się, iż wzrost zatrudnienia do 90 tys. wobec 69 tys. uprzednio. jednocześnie wczorajszy raport ADP zasugerował, że możemy być świadkami publikacji powyżej szacunków rynkowych.

Z technicznego punktu widzenia pomimo wczorajszej względnej siły złotego, najbardziej prawdopodobny scenariusz to krótkoterminowe spadki w wycenie polskiej waluty. Wzrost wartości dolara na rynku (traktowanego zwyczajowo jako bezpieczne aktywo) wywiera bezpośrednią presję podażową na bardziej ryzykowne aktywa, do których zalicza się polski złoty. Pierwszym znaczącym intra-sesyjnym obszarem oporu jest 4,226 – 4,23 EUR/PLN, a następnie pełen zakres 4,25 EUR/PLN.

Konrad Ryczko