W piątek późnym wieczorem niemiecki Bundestag ratyfikował ustawę o ESM, ale wątpliwości pozostały, co zaznaczyło się w rynkowych notowaniach.

Z kolei w ostatnich godzinach poznaliśmy ostateczne odczyty PMI dla przemysłu ze strefy euro – nie były takie złe, ale i też nie mogą być one uznane za optymistyczne. Zwłaszcza, że francuski minister finansów zapowiedział w wywiadzie dla Le Figaro, obniżenie prognoz wzrostu PKB na lata 2012-13.

Akceptacja ustawy o ESM przez niemiecki Bundestag nie oznacza końca problemów – spora grupa niemieckich prawników nie rezygnuje z wniosku o złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności ustawy z niemiecką konstytucją. Jakie maja szanse – nie wiadomo, ale warto zaznaczyć, iż ostatnie zmiany na szczycie Unii Europejskiej wyraźnie zredefiniowały potencjalny, przyszły model działania ESM – znacząco wzrosło prawdopodobieństwo, iż środki będą wydatkowane znacznie szybciej, niż to mogło być zakładane wcześniej (konieczne będą kolejne?).

Niemniej niemiecka minister sprawiedliwości w wywiadzie dla dziennika Passauer Neueste Nachrichten przyznała, iż nie wierzy w to, aby Trybunał cofnął ustawy o ESM i pakcie fiskalnym. Naszym zdaniem to również wydaje się mało realne, ale możliwe jest rozwiązanie pośrednie – zaostrzenie kryteriów na bazie których kraje mające problemy mogłyby po nią sięgnąć, aby ustabilizować własny rynek długu.

Odczyty indeksów PMI nie przyniosły większych rozczarowań – pokazały raczej to, iż na rynku panuje nadmierny pesymizm. Dane z Chin (zarówno rządowy PMI dla przemysłu, jak i ten liczony przez Markit/HSBC) okazały się nieco lepsze od szacunków, chociaż bardzo słabe na tle poprzednich miesięcy (odpowiednio 50,2 pkt. i 48,2 pkt.). Sygnały spowolnienia napływały też z Europy, chociaż odczyt dla strefy euro wyniósł w czerwcu 45,1 pkt. wobec 44,8 pkt. w maju. W środę poznamy dane dla sektora usług, a jeszcze dzisiaj po południu analogiczne odczyty z USA – o godz. 14:58 PMI, a o godz. 16:00 ISM dla przemysłu. Szacunki wynoszą odpowiednio 53 pkt. i 52 pkt. (widać pewne rozjechanie się prognoz – ISM ma być słabszy, niż w maju). Jak to wpłynie na rynek? Raczej wiele nie zmieni w jego obrazie, gdyż o wiele ważniejszy będzie zaplanowany na piątek odczyt comiesięcznych danych Departamentu Pracy USA.

EUR/USD – Dzisiaj pozostaniemy w konsolidacji przy szczytach
Po wyraźnej zwyżce w piątek (do 1,2692) późniejsza korekta była czymś naturalnym. Czy jednak uda się dzisiaj pobić poranny dołek na 1,2610? Raczej nie. Zwyczajnie brakuje mocniejszych negatywnych impulsów, a europejski rynek długu zachowuje się dość dobrze (rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji idą wyraźnie w dół – dla papierów 10-letnich jest to odpowiednio 6,17 proc. i 5,65 proc.).

Przełomem może być dopiero czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, zwłaszcza, że potencjalna obniżka stóp procentowych o 25 p.b. może być zdyskontowana, a ECB nie zdecyduje się na inne ruchy (skup obligacji, czy też LTRO3).
Reasumując- istnieje duże prawdopodobieństwo, iż pozostaniemy dzisiaj w konsolidacji przy piątkowym maksimum (1,2692), ewentualnie nieznacznie je naruszymy. Kolejna silna strefa oporu to rejon 1,2730-50 wyznaczany przez ekstrema z 17-20 czerwca b.r.

Marek Rogalski