W najbliższą środę przypada termin wypłaty 1,33 mld zł dywidendy przez PZU Życie.
Historycznie dywidenda z PZU Życie nie jest niczym nadzwyczajnym, bo życiowa spółka córka regularnie przekazuje niemal cały zysk Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń, może jednak zaskakiwać w kontekście decyzji Komisji Nadzoru Finansowego. Oczekuje ona, aby w tym roku instytucje przez nią nadzorowane, a dotyczy to również ubezpieczycieli, nie uszczuplały swoich kapitałów poprzez wypłatę dywidend.
– Zgodnie z opublikowanym w marcu br. stanowiskiem nadzór oczekuje, że zakłady ubezpieczeń zatrzymają całość wypracowanego w poprzednich latach zysku. Jak dotychczas wszelkie działania podmiotów nadzorowanych były zgodne ze stanowiskiem nadzoru i podejmowane w uzgodnieniu z urzędem – informował DGP jeszcze w końcu września Jacek Barszczewski, rzecznik nadzoru.
Powodem ogólnego szlabanu dla dywidend był wybuch pandemii koronawirusa. COVID-19 dotychczas nie odbił się negatywnie na wynikach ubezpieczycieli. Kryzys gospodarczy będzie jednak miał na nie przełożenie w dłuższej perspektywie. A w chwili wydawania przez nadzór zalecenia zatrzymania zysków trudno było prognozować, jak będzie wyglądała sytuacja w najbliższych kwartałach.
Walne zgromadzenie akcjonariuszy PZU Życie, na którym zdecydowano o dywidendzie, odbyło się w drugiej połowie maja. Wcześniej – w połowie kwietnia – ubezpieczyciel uzyskał zgodę nadzoru na jej wypłatę. Wszystko wskazuje na to, że to jedyny taki przypadek wśród krajowych firm.
Brak dywidendy ze spółki życiowej miałby wpływ na tegoroczny jednostkowy wynik PZU – a więc i na możliwości podzielenia się zyskiem z akcjonariuszami przez notowaną na giełdzie spółkę majątkową. Najważniejszym udziałowcem PZU jest Skarb Państwa, do którego należy 34 proc. akcji ubezpieczyciela.
Nie tylko rynkowy lider zdecydował się na uchwalenie dywidendy. Podobnie było z innym graczem ze ścisłej czołówki – Ergo Hestią. Tam o wypłacie z zysku zdecydowano i w spółce majątkowej, i życiowej. Walne zgromadzenia odbyły się na początku marca, gdy nie było jeszcze obostrzeń związanych z pandemią. Ale później dywidendy zostały wstrzymane.
„Nadzwyczajne walne zgromadzenie, mając na uwadze zalecenia Komisji Nadzoru Finansowego co do niewypłacania – niezależnie od pojętych już wcześniej w tym zakresie decyzji – dywidend akcjonariuszom spółek sektora ubezpieczeniowego w związku z ogłoszoną pandemią COVID-19 na terenie Polski, postanowiło ponownie określić sposób podziału i przeznaczenia zysku bilansowego spółki za 2019 r.” – głosi uchwała podjęta pod koniec kwietnia w Hestii życiowej. Finalnie 39,4 mln zł zysku zasiliło kapitał zapasowy.
W towarzystwie majątkowym zgodnie z marcową uchwałą dywidenda miała wynieść 122,9 mln zł, a na kapitał zapasowy miało trafić 160,9 mln zł. – Pierwotna decyzja akcjonariusza została podjęta przed wydaniem zaleceń przewodniczącego KNF dotyczących powstrzymania się z wypłatą dywidendy w tym roku. Zgodnie z tymi zaleceniami nasz akcjonariusz – w porozumieniu z KNF – anulował poprzednią decyzję o wypłacie dywidendy i przekazał cały zysk na kapitał zapasowy spółki – informuje Wiktor Miliszewski, rzecznik Hestii.
DGP przyjrzał się sposobowi podziału ubiegłorocznego zysku w kilkudziesięciu działających w naszym kraju zakładach ubezpieczeń. Około 10 z nich nie mogło wypłacić dywidendy z powodu braku zysku. Część z tych, które osiągnęły zysk, musiała przeznaczyć go na pokrycie strat z lat ubiegłych. Niektóre zostawiły sobie furtkę dla wypłaty dywidendy, gdy ograniczenie przestanie obowiązywać. Taką furtką było przeznaczenie zysku na kapitał rezerwowy bądź zapasowy, ale z zaznaczeniem, że w przyszłości pieniądze mogą trafić do akcjonariuszy. W ten sposb postąpili właściciele spółek Uniqa, Axa czy Generali.
W kilku firmach zysk – w całości lub części – został niepodzielony. Tak było w towarzystwach PKO, Compensa, Concordia czy Cardif Życie.