Ceny ropy na amerykańskiej giełdzie paliw rosną i są już powyżej 41 USD za baryłkę. Kończy się najlepszy tydzień dla notowań surowca od początku czerwca - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na X na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 41,20 USD, wyżej o 0,56 proc.

Ropa Brent w dostawach na XI na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 43,56 USD za baryłkę, wyżej o 0,60 proc.

W czwartek podczas posiedzenia Wspólnego Ministerialnego Komitetu Monitorującego OPEC+, w skład którego wchodzą 23 państwa, Arabia Saudyjska wykazała się determinacją, zwiększając presję na pozostałych członków OPEC+, aby trzymali się cięć produkcji ropy w obliczu słabnącego popytu.

Producenci ropy z sojuszu zwiększyli dostawy swojego surowca od początku sierpnia o 760 tys. baryłek dziennie.

Tymczasem na świecie odradza się pandemia koronawirusa i odżywa podaż surowca przez amerykańskich producentów ropy z łupków, a rynki paliw zmagają się z nierównomiernym ożywieniem konsumpcji.

"Potrzebujemy silnego i konsekwentnego sygnału, że rzeczywiście postępuje realne ożywienie popytu" - mówi Will Sungchill Yun, starszy analityk ds. rynku surowców w VI Investment Corp.

Eksperci rynku paliw wskazują, że do wzrostu cen ropy w tym tygodniu przyczynił się w dużej mierze nieoczekiwany spadek amerykańskich zapasów ropy.

Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu spadły o 4,39 mln baryłek, czyli o 0,88 proc. do 496,05 mln baryłek - poinformował w środowym raporcie amerykański Departament Energii (DoE). Rynek oczekiwał wzrostu zapasów o 2,07 mln baryłek.

Ropa WTI na NYMEX zdrożała w czwartek o 2 proc., a Brent na ICE zyskała 2,6 proc.

W tym tygodniu WTI zdrożała już o 10 proc., a Brent - o 9 proc. To największe wzrosty notowań tych benchmarków od czerwca.