Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na X na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 37,49 USD, wyżej o 0,40 proc.
Ropa Brent w dostawach na XI na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 39,91 USD za baryłkę, wyżej o 0,20 proc.
Na czwartek zaplanowano posiedzenie Wspólnego Ministerialnego Komitetu Monitorującego OPEC+. Podczas tego spotkania zostanie przeprowadzona ocena sytuacji na rynkach paliw po tym, jak kraje OPEC+ zwiększyły dostawy swojego surowca od początku sierpnia.
Koncern BP ocenia tymczasem, że skończył się okres ciągłego wzrostu zapotrzebowania na ropę, a zużycie tego surowca może już nigdy nie powrócić do poziomów sprzed wybuchu pandemii kornawirusa.
Jednak pozytywne przesłanie dla "byków" na rynkach ropy mają analitycy Citigroup Inc., którzy prognozują, że ceny ropy Brent powrócą do 60 USD za baryłkę przed końcem 2021 r.
"Jesteśmy zdecydowanie byczo nastawieni" - powiedział Ed Morse, globalny szef działu badań rynków surowcowych w Citi podczas konferencji S&P Global Platts Asia Pacific Petroleum.
"W naszym scenariuszu podstawowe ceny ropy idą w górę, ponieważ następuje równowaga rynkowa, a gigantyczne zapasy ropy maleją" - wskazał.
Morse ocenił, że dopiero pod koniec 2021 r. globalne zużycie ropy powróci do poziomu 101 mln baryłek dziennie, notowanego w 2019 r., przed pandemią koronawirusa.
Ekspert Citi wskazał, że Brent - obecnie po blisko 40 USD/b - będzie w 2021 r. kosztować średnio 55 USD/b, zanim znajdzie się na poziomie 60 USD/b pod koniec 2021. Do tego czasu WTI może zwyżkować do 58 USD/b.
"Powrót cen do 60 USD/b może być jednak krótkotrwały, ponieważ wyższe ceny ropy zachęcą do zwiększenia produkcji surowca w USA" - ocenił Morse.
Dodał, że jest też dla rynków ropy kilka nieznanych czynników, w tym - czy irańska produkcja ropy naftowej powróci na rynki w znaczący sposób, co mogłoby wpłynąć na sytuację na giełdach paliw.