Rynek walutowy w poniedziałek nie zareagował w istotniejszy sposób na wstępne wyniki II tury wyborów prezydenckich w Polsce, a zwycięstwo Andrzeja Dudy oznacza utrzymanie status quo w krajowej polityce gospodarczej - uważają analitycy.

Z informacji o cząstkowych, nieoficjalnych wynikach głosowania przedstawionych przez PKW w poniedziałek rano wynika, że Andrzej Duda zdobył 10 mln 413 tys. 94 głosy, to jest 51,21 proc., a Rafał Kazimierz Trzaskowski 9 mln 921 tys. 219 głosów, to jest 48,79 proc.

“Tym samym nie zmienił się rynkowy status quo. W scenariuszu zwycięstwa kandydata opozycji istniało ryzyko lekkiego podbicia ryzyka politycznego wokół krajowych aktywów. Nie był to jednak czynnik na tyle znaczący, iż rynek będzie dyskontował dziś jego usunięcie” - napisano w komentarzu DM BOŚ.

Zdaniem analityków DM BOŚ polska waluta w dużej mierze pominęła wydarzenia związane z wyborami prezydenckimi w Polsce.

“Złoty w większym stopniu zależny jest od wydarzeń na eurodolarze - a tam obserwujemy dziś podbicie podaży wokół dolara. Amerykańska waluta traci na bazie oczekiwań co do lepszego, globalnego makro oraz rosnących statystyk zakażeń COVID19 w południowych stanach USA” - dodano.

Według analityków PKO BP wstępne wyniki wyborów zapowiadają utrzymanie status quo w krajowej polityce gospodarczej i jako takie są neutralne z rynkowego punktu widzenia.

Krajowa waluta kwotowana była na początku dnia następująco: 4,4613 zł za euro, 3,9410 zł względem dolara amerykańskiego, 4,1975 zł wobec franka szwajcarskiego oraz 4,9894 zł w relacji do funta szterlinga.