Na Comex w Nowym Jorku miedź zyskuje 0,06 proc. do 2,6035 USD za funt.
Analitycy Citigroup Inc. wskazali w najnowszej nocie, że ceny miedzi "wyprzedziły" fundamenty. Do tego na świecie możliwa jest druga fala pandemii koronawirusa, co zaszkodziłoby kondycji globalnej gospodarki.
Potencjalna eskalacja napięć handlowych pomiędzy USA a Chinami, ryzyko niższego tempa wzrostu gospodarczego w Chinach i na świecie, a do tego możliwa druga fala infekcji koronawirusem i rozczarowujące dane kwartalne ze spółek mogą być tymi czynnikami, które obniżą ceny miedzi w najbliższym czasie - piszą analitycy Citi.
Tymczasem w Chile, który jest największym producentem miedzi na świecie, związki górnicze w tamtejszych kopalniach miedzi planują zwrócić się do rządu o pomoc w działaniach "antywirusowych", ponieważ wśród pracowników jest coraz więcej przypadków Covid-19. To z kolei negatywnie wpływa na produkcję miedzi.
Na zakończenie poprzedniej sesji cena miedzi na LME spadła o 142 USD, czyli 2,4 proc. - najmocniej od 21 kwietnia, do 5.764,00 USD za tonę.
W środę miedź na LME była z kolei wyceniana na zamknięciu handlu najwyżej od 24 stycznia - po 5.907,00 USD za tonę.
W tym tygodniu miedź na giełdzie metali w Londynie zdrożała do tej pory o 1,3 proc.