Pandemia koronawirusa to straty dla wszystkich gospodarek – powiedział PAP główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak. Dodał, że teraz najważniejsze jest utrzymanie płynności finansowej firm.

Jak zaznaczył, szerząca się epidemia uderza we wszystkie gospodarki świata, w tym i polską.

Na pytanie, jak duże te starty będą, ocenił, że to zależy od tego, ile epidemia potrawa czy będą to 2-3 miesiące, czy dwa kwartały. "Tego na razie nie wiemy" – dodał.

Piotr Bujak podkreślił, że "teraz najważniejsze to utrzymać płynność firm, bo to one są na pierwszej linii". Zdaniem ekonomisty "jedno jest pewne - przedsiębiorcy będą potrzebować wsparcia". Jak przypomniał, rząd i Narodowy Bank Polski już złożyły w tej sprawie deklaracje.

W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa rząd przygotował pakiet osłonowy dla firm, który przewiduje, m.in. ulgi w należnościach, w tym płatnościach podatków i składek ZUS, instrumenty na rzecz poprawy płynności finansowej firm, a także dopłaty do kredytów.

Jednocześnie Ministerstwo Finansów przygotowało projekt rozporządzenia zwiększającego gwarancje BGK de minimis dla firm do 80 proc. kwoty kredytu. Obecnie poziom gwarancji wynosi 60 proc.

W piątek minister finansów Tadeusz Kościński zapewniał, że finanse publiczne są stabilne, a resort finansów ma duże pole do działania. Także w piątek prezes NBP prof. Adam Glapiński poinformował, że zaproponuje Radzie Polityki Pieniężnej obniżenie stóp procentowych NBP. Jego zdaniem RPP powinna już teraz wesprzeć gospodarkę.

Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że zakażenie koronawirusem potwierdzono w Polsce u 111 osób, z których trzy zmarły. Pierwszy przypadek w kraju potwierdzono 4 marca. Od weekendu w Polsce obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego.