Ani obsługa transakcji na giełdzie, ani działalność na foreksie nie dają zysków. Brokerów ubywa. Część chowa się pod skrzydła bankowych właścicieli.
Ani obsługa transakcji na giełdzie, ani działalność na foreksie nie dają zysków. Brokerów ubywa. Część chowa się pod skrzydła bankowych właścicieli.
Z końcem sierpnia z mapy naszego rynku finansowego zniknął kolejny dom maklerski: CDM Pekao został połączony z DM Pekao, funkcjonującym w ramach struktur bankowych. W poprzednich latach na podobny krok zdecydowały się mBank, ING Bank Śląski i Bank Zachodni WBK – dziś Santander Bank Polska. Temu ostatniemu został jeszcze funkcjonujący osobno broker przejęty w ramach zakupu Deutsche Bank Polska – DB Securities (przemianowany na Santander Securities). I on zostanie jednak wchłonięty przez bank. Akcjonariusze Santander BP podejmą decyzję w tej sprawie za dwa tygodnie.
Jedynym znaczącym bankiem z domem maklerskim w postaci spółki zależnej, a nie oddziału, pozostanie Handlowy. Wiadomo jednak, że docelowo również ten broker zostanie wchłonięty przez bank. Pisał o tym w czerwcu dziennik „Parkiet”.
Statystyki KNF obejmują tylko tych brokerów, którzy działają jako osobne podmioty. Gdy tego typu firma traci status samodzielnej, przestaje być uwzględniana w dostępnych publicznie danych. W tej sytuacji przychody branży z działalności maklerskiej były w ub.r. o ponad jedną piątą mniejsze niż w 2017 r. W pierwszej połowie tego roku spadek jeszcze przyspieszył – wyniósł już 26,5 proc. DGP sprawdził, jak rok temu sytuacja wyglądała w kilkudziesięciu firmach z licencją maklerską, które cały czas funkcjonowały jako osobne podmioty. Tu średnia obniżka przychodów maklerskich wyniosła 15,4 proc. Według nadzoru zysk netto branży obniżył się w 2018 r. o 25,6 proc., do 165 mln zł. W analizowanych przez nas spółkach spadek wyniósł niemal 30 proc. Ponad połowa brokerów zanotowała wynik gorszy niż w 2017 r. A niemal co trzeci był w minionym roku na minusie.
W skali branży wyróżnia się jeden podmiot: XTB, broker foreksowy. Klienci tego typu firm chcą zyskać na zmianach indeksów giełdowych, cen towarów czy kursów walut. Większość z nich jednak traci, pozwalając zarabiać swojemu brokerowi. W ub.r. XTB był na plusie ponad 90 mln zł. To ponad połowa wyniku całej branży.
Branży, której duża część od dłuższego czasu działa na granicy rentowności. Jak wynika z danych nadzoru, działalność maklerska, czyli obsługa inwestorów i transakcji giełdowych, od połowy 2014 r. jest deficytowa. W ostatnich pięciu latach przyniosła ponad 700 mln zł strat. Prowizje od inwestorów nie pokrywają kosztów działania firm.
„2018 okazał się drugim rokiem z rzędu ze spadającą liczbą spółek notowanych na głównym parkiecie GPW. W ostatnich 12 miesiącach do obrotu wprowadzono akcje zaledwie siedmiu podmiotów (najmniejsza liczba debiutów od 2003 r.), w tym dwóch w ramach przeniesienia z rynku NewConnect. W tym samym czasie z obrotu GPW zostały wycofane akcje 25 przedsiębiorstw (najwięcej w historii)” – pisze w raporcie rocznym DM Banku Handlowego. I dodaje: „Rosnąca konkurencja na rynku krajowym jest również przyczyną dalszej redukcji stawek prowizji i sprzyja brokerom prowadzącym działalność na polskim rynku zdalnie”.
W pierwszych ośmiu miesiącach tego roku DM BH miał drugie miejsce pod względem udziału w transakcjach sesyjnych na GPW. Na trzecim miejscu był DM PKO BP (funkcjonujący w strukturach największego polskiego banku). Poza nimi w pierwszej piątce byli wyłącznie amerykańscy giganci bankowości inwestycyjnej: JP Morgan, Merrill Lynch i Morgan Stanley. Wraz z ograniczeniem tzw. dźwigni dostępnej dla inwestorów skończył się także dobry okres dla brokerów foreksowych. W efekcie w I półroczu zysk XTB stopniał do niewiele ponad 2 mln zł (zysk grupy XTB to nieco ponad 5 mln zł). I cała branża znalazła się na minusie.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama