Bankowcy liczą, że 2019 r. będzie dla nich dobry. Dla osób starających się o kredyty hipoteczne już niekoniecznie.
Zysk netto krajowych banków komercyjnych powinien być w tym roku o 11 proc. większy niż rok wcześniej – wynika z ankiety, jaką przeprowadziła wśród instytucji finansowych Komisja Nadzoru Finansowego. Oznacza to, że w tej grupie oczekiwany wynik netto to 15,3 mld zł.
KNF ankietowała instytucje, które mają niemal 90 proc. udziału w rynku. Banki miały wziąć pod uwagę swoje plany finansowe. Nadzór nie pytał o przewidywania instytucji funkcjonujących w formie oddziału, których ubiegłoroczny wynik nie przekroczył 200 mln zł, ani banków spółdzielczych, które miały ponad 620 mln zł zysku.
Większe zyski oznaczać będą również wyższą rentowność. Pod tym względem skoku jakościowego jednak nie będzie. Stopa zwrotu z kapitału ma się poprawić do 7,9 proc., z 7,1 proc. w ub.r. Jeśli te plany uda się zrealizować, to dochodowość będzie najwyższa od 2015 r. (rok później wprowadzono podatek od instytucji finansowych). W poprzednich latach przekraczała jednak 10 proc.
Skąd się wezmą większe zyski? Banki liczą na to, że będą więcej zarabiać na różnicy w oprocentowaniu depozytów i kredytów. Wynik odsetkowy ma być o 11,4 proc. wyższy niż w 2018 r. Niemal w takim samym stopniu poprawić się mają dochody z prowizji i opłat pobieranych od klientów.
Nadzór nie wyjaśnia, czy wzrost wyniku prowizyjnego weźmie się z większej liczby transakcji rozliczanych przez banki, zmiany „miksu produktowego” (korzystania z bardziej dochodowych dla banków produktów w miejsce tych z niższą marżą) czy podwyżek cen. Wskazuje jednak, że w ubiegłym roku krajowe banki komercyjne zanotowały niemal 12-proc. spadek wyniku prowizyjnego. Skala tegorocznej poprawy – jeśli plany zostaną zrealizowane – sprawi, że dochody z prowizji będą na poziomie minimalnie niższym niż w 2017 r. i porównywalnym z osiągnięciami z pierwszej połowy obecnej dekady.
W ankiecie banki informują też o planowanym tempie rozwoju skali działania. Kredyty dla klientów indywidualnych mają się zwiększyć o nieco ponad 5 proc. – byłby to wzrost większy niż w ostatnich dwóch latach. O 11,5 proc. ma pójść w górę wartość portfela kredytów konsumpcyjnych, które są najbardziej dochodowym produktem. Z kolei w hipotekach złotowych oczekiwany jest wzrost portfela nieprzekraczający 8 proc. To oznacza wyraźne spowolnienie: w poprzednich sześciu latach dynamika przekraczała 10 proc.
W kredytach dla przedsiębiorstw nastąpi przyspieszenie wzrostu do 7,5 proc. Nieco szybciej rosnąć będą kredyty dla dużych firm, ale w segmencie MSP można oczekiwać największej poprawy. Tu portfel ma się zwiększyć o prawie 7 proc., a w minionym roku był lekki spadek.
„Banki planują przyrost depozytów sektora niefinansowego w wysokości 4,1 proc., przy czym depozyty gospodarstw domowych mają wzrosnąć o 4,7 proc., a depozyty przedsiębiorstw o 2,7 proc.” – informuje KNF.