Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 47,45 USD za baryłkę, po zwyżce o 0,8 proc.
Brent w dostawach na marzec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 56,33 USD za baryłkę, po wzroście ceny o 0,7 proc.
Na rynki docierają sygnały o spowolnieniu gospodarczym m.in. w Chinach, które są poważnym odbiorcą surowców. Globalny popyt na ropę może się zmniejszyć, podczas gdy podaż surowca jest nadal wysoka, a przyczynia się zwłaszcza do tego boom na amerykańskim rynku ropy łupkowej.
Tymczasem czołowy producent ropy w OPEC - Arabia Saudyjska - daje przykład innym dostawcom ropy z kartelu. W XII Saudyjczycy ograniczyli produkcję o 420 tys. baryłek dziennie do 10,65 mln b/d z rekordowego poziomu - ponad 11 mln baryłek dziennie.
7 grudnia 2018 r. grupa globalnych producentów ropy, znana jako OPEC+, która obejmuje zarówno kraje kartelu, jak i innych eksporterów ropy, w tym Rosję, zdecydowała o zmniejszeniu produkcji ropy o 1,2 mln baryłek dziennie w pierwszej połowie 2019 r.
"Mogłoby się wydawać, że ceny ropy osiągnęły już dno i będą rosnąć, ale +po drodze+ istnieje możliwość kolejnych spadków cen, napędzanych przez czynniki sezonowe i ryzyka na rynkach finansowych" - ocenia Hong Sungki, ekonomista NH Investment & Securities Co.
"Wczoraj ceny ropy odbiły się, +odrywając się+ od tego co działo się na rynkach akcji, gdzie były duże spadki indeksów, a to jest pozytywnym sygnałem" - dodaje.
W czwartek ropa WTI na NYMEX zyskała 55 centów do 47,09 USD/b, a Brent zdrożała o 1,9 proc.
W tym tygodniu ropa w USA zyskała do tej pory 4,3 proc. i może to być największa tygodniowa zwyżka notowań od czerwca 2018 r.
Benchmarkowa Brent zdrożała w tym tygodniu o 7,5 proc., najmocniej od kwietnia 2018 r.