Eksperci Sanford C. Berstein wskazują, że brakuje nowych projektów związanych z uruchamianiem kopalni miedzi, a to oznacza, że zacznie pojawiać się "strukturalny" deficyt miedzi.
"W średniej i dłuższej perspektywie pojawi się presja na notowania miedzi po stronie podaży tego metalu" - ocenia Paul Gait, analityk Sanford.
Z kolei szefowie australijskiej spółki miedziowej OZ Minerals Ltd. uważają, że zapotrzebowanie na miedź na świecie będzie rosnąć, pomimo napięć w globalnym handlu i na rynkach wschodzących, które to czynniki wpływają teraz negatywnie na ceny miedzi.
"W krótkiej perspektywie widzimy wahania cen miedzi, ale w dłuższej - prognozy dla notowań metalu są obiecujące" - mówi prezes OZ Minerals Andrew Cole. "Na razie nie widać nowych źródeł podaży miedzi na rynki" - dodaje.
W środę na LME w Londynie miedź straciła 4 proc. do 5.801,00 USD za tonę, najniżej od ponad roku. Miedź taniała przez 4 kolejne sesje.
Od "szczytu" 7.332,0 USD za tonę notowanych w czerwcu miedź straciła już ponad 20 proc.