Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,18 proc. do 25 583,75 pkt. S&P 500 zniżkował o 0,03 proc. do 2857,70 pkt. Nasdaq Composite wzrósł o 0,06 proc. do 7888,33 pkt.
Dla tego ostatniego indeksu to najdłuższa wzrostowa seria od marca 2018 roku. Nasdaq w górę ciągnęły m.in. Amazon i Facebook.
Po wyższych wynikach kwartalnych od konsensusu kurs CVS zwyżkował o ponad 4 proc.
Z kolei po gorszych od oczekiwań wynikach traciły na wartości akcje Disneya.
Ponad 2 proc. potaniały walory Tesli, ale dzień wcześniej zyskały one ponad 10 proc. po serii tweetów Elona Muska, sugerujących zamiar odkupienia akcji od inwestorów po 420 USD za jedną i wycofania akcji spółki z obrotu giełdowego. W środę zarząd spółki podał, że rozważa propozycję Muska.
Agencja Dow Jones poinformowała opierając się na nieoficjalnych źródłach, że Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych zarządziła postępowanie wyjaśniające dotyczące tweetów Elona Muska.
Nastroje wśród inwestorów psują kolejne odsłony konfliktu handlowego na świecie. Stany Zjednoczone, zgodnie z obietnicami, podbijają stawkę w globalnej wojnie celnej.
USA od 23 sierpnia pobierać będą 25-proc. cła, nałożone na kolejną transzę chińskich towarów - o wartości 16 mld USD - poinformowało biuro ds. handlowych administracji Białego Domu. Bariery obejmą 279 kategorii produktów, w tym motocykle, turbiny parowe, czy wagony kolejowe.
Chiny odpowiedziały w środę cłami na dodatkowe 16 mld USD amerykańskich produktów. Cła mają wejść w życie również 23 sierpnia. Ministerstwo Finansów Chin wśród towarów do oclenia wymieniło m.in. ropę, węgiel, chemikalia oraz sprzęt medyczny.
Na początku lipca USA wcieliły w życie 25-proc. cła na chiński import warty 34 mld USD. Trwają prace nad kolejną listą celną na dobra z Państwa Środka warte 200 mld USD. Tutaj stawka wynosić może również aż 25 proc., wobec pierwotnie planowanych 10 proc.
W reakcji na zaognienie konfliktów handlowych na nowojorskiej giełdzie zniżkowały akcje m.in. Caterpillar i Boeinga, czyli spółek, które mogą najmocniej odczuć konsekwencje wojny celnej.
Część analityków liczy jednak, że w dłuższym terminie uwaga inwestorów ponownie skupi się na czynnikach fundamentalnych i dobrych wynikach kwartalnych amerykańskich spółek.
"Rynek jest w stanie spojrzeć poza napięcia handlowe i skupić się na fundamentach, bo one w tym tygodniu zeszły nieco na dalszy plan i straciły na znaczeniu" - powiedział Art Hogan, główny strateg rynkowy B.Riley FBR.
Do tej pory prawie 90 proc. spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 pokazało już swoje wyniki za drugi kwartał 2018 roku. Z tej liczby 76,36 proc. miało zyski lepsze od oczekiwań analityków. Jeśli obecny sezon wyników zakończy się liczbą ponad 80 proc. spółek z wynikami lepszymi od konsensusu, to będzie pierwsza taka sytuacja od 2008 roku, od kiedy tego typu dane są podliczane.