Ceny ropy naftowej w Nowym Jorku i Londynie pozostają w środę rano bez większych zmian, po dwudniowych wzrostach w sumie o 1 proc. Po południu z USA napłyną tygodniowe dane o zapasach, które mogą wpłynąć na wzrost zmienności cen, która jest najniższa od maja.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po ok. 69,25 USD, w górę o 0,1 proc.

Brent w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie bez zmian na poziomie 74,6 USD za baryłkę.

Branżowy instytut API szacuje, że zapasy surowca w USA spadły o 6 mln baryłek. To dwa razy więcej niż oczekuje rynek.

Dane mogą być katalizatorem wzrostu zmienności cen ropy, która we wtorek spadła na najniższy poziom od maja.

W sierpniu notowania ropy WTI poruszają się w bardzo wąskim paśmie wahań - 3 USD, co jest najniższym wskazaniem od 2003 r., w odniesieniu do miesięcznych danych.

Możliwość wzrostu cen ropy wciąż ogranicza niepewność związana z potencjalnym szokiem popytowym po ewentualnej eskalacji wojny handlowej.

Stany Zjednoczone od 23 sierpnia pobierać będą 25-proc. cła, nałożone na kolejną transzę chińskich towarów - o wartości 16 mld USD - poinformowało biuro ds. handlowych administracji Białego Domu. Bariery obejmą 279 kategorii produktów, w tym motocykle, turbiny parowe, czy wagony kolejowe.

Na początku lipca USA wcieliły w życie 25-proc. cła na chiński import warty 34 mld USD. Trwają prace nad kolejną listą celną na dobra z Państwa Środka warte 200 mld USD. Tutaj stawka wynosić może również aż 25 proc., wobec pierwotnie planowanych 10 proc.

Chiny zadeklarowały w piątek, że nałożą taryfy w wysokości od 5 do 25 proc. na 60 mld USD amerykańskiego importu, jeżeli Stany wcielą w życie kolejne cła.