Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku drożeje. Surowca będzie mniej na rynkach do końca 2018 r. - tak zdecydowały kraje OPEC, Rosja i inni dostawcy ropy - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na I na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 57,59 USD, po zwyżce o 19 centów.

Brent w dostawach na luty na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zyskuje 26 centów do 62,89 USD za baryłkę.

OPEC, Rosja oraz pozostali producenci ropy - w sumie 21 państw, których obowiązuje umowa o ograniczeniu podaży surowca, zgodzili się wydłużyć politykę cięć o 9 miesięcy, czyli do końca 2018 r. Poinformował o tym w czwartek minister ds. ropy Iranu Bijan Zanganeh w Wiedniu.

Od początku 2017 r. strony umowy zgodziły się obniżyć podaż ropy na światowe rynki o 1,8 mln baryłek dziennie, z czego OPEC w sumie o 1,2 mln/b, a Rosja 300 tys. b/d. Ta umowa obowiązywała do końca marca 2018 r.

"Reakcja na rynkach paliw jest raczej umiarkowana, bo taka decyzja OPEC była spodziewana" - mówi David Lennox, analityk rynku surowców w Fat Prophets w Sydney.

"Teraz w centrum uwagi jest poziom produkcji ropy w USA. Na rynkach paliw może nie być mocniejszych rajdów cen, bo kiedy surowiec drożeje od razu mobilizuje to producentów ropy w USA do większej aktywności i podwyższania produkcji" - dodaje.

W czwartek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zyskała 10 centów do 57,40 USD za baryłkę.

Listopad był dla surowca dobrym miesiącem - ropa w USA zdrożała o 5,6 proc.