Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku nieznacznie zwyżkują, po tym gdy w ciągu poprzednich 6 sesji zyskały ponad 6 procent. Na rynku jest optymizm i oczekiwania, że Arabia Saudyjska poprze przedłużenie porozumienia o cięciu dostaw ropy na II połowę 2017 roku - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 53,52 USD, po zwyżce o 12 centów.
Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zwyżkuje o 16 centów do 56,39 USD za baryłkę.
Od początku stycznia trwa zmniejszanie dostaw ropy na rynki paliw. Produkcja surowca przez OPEC i kraje niezrzeszone w kartelu ma być niższa o ok. 1,8 mln baryłek ropy dziennie.
Takie ustalenia dotyczą pierwszych sześciu miesięcy 2017 r. Porozumienie o zmniejszeniu dostaw ropy przez kartel może zostać jednak przedłużone jeszcze na II połowę roku. Decyzja w tej sprawie może zapaść na majowym posiedzeniu kartelu.
Z informacji z nieoficjalnych źródeł wynika, że Arabia Saudyjska może poprzeć przedłużenie umowy na II połowę 2017 roku.
Inni producenci ropy, w tym m.in. Kuwejt, również są za tym, aby cięcia dostaw surowca dotyczyły dalszej części tego roku.
"Możliwa decyzja o rozszerzeniu porozumienia na kolejne miesiące nabiera impetu" - mówi Jonathan Barratt, główny analityk inwestycyjny w Ayers Alliance Securities w Sydney.
"Problem polega jednak na tym, że im wyższe są ceny ropy, to producenci surowca z łupków w USA pompują jej coraz więcej" - dodaje.
Tymczasem we wtorek raport o zapasach ropy w USA podał Amerykański Instytut Paliw (API). Wynika z nich, że zapasy te spadły o 1,3 mln baryłek
W środę swoje oficjalne wyliczenia na ten temat przedstawi Departament Energii USA (DoE).
Analitycy oceniają, że w ubiegłym tygodniu zapasy ropy spadły w USA o 1,5 mln baryłek. Obecnie wynoszą one ponad 535 mln baryłek i są rekordowo wysokie.
Podczas poprzedniej sesji ropa w USA zyskała 32 centy do 53,40 USD za baryłkę i była wyceniana najwyżej na zamknięciu handlu od 1 marca.