NIK chce zakazu reklamowania instrumentów finansowych umożliwiających dokonywanie transakcji na rynku forex.
Powód? Rosnąca liczba osób tracących oszczędności i dziurawy nadzór państwa nad branżą. Resort finansów zapowiada zmiany.
Według danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) w I półroczu 2016 r. aż 132,8 tys. klientów miało zawartą umowę o świadczenie usług na rynku walutowym forex za pośrednictwem krajowych firm inwestycyjnych (w tym 30,3 tys. stanowili klienci aktywni, tj. tacy, którzy na przeprowadzonych transakcjach zrealizowali zysk lub stratę).
Liczba tych, którzy stracili, rośnie, podobnie jak i wartość tych strat. Od początku 2012 r. do końca I połowy 2016 r. straty wyniosły 2,1 mld zł (w rekordowym pod tym względem 2015 r. było to 607 mln zł).
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) postanowiła sprawdzić, co państwowe instytucje robią, by uchronić obywateli, często niemających doświadczenia w zawieraniu transakcji na rynkach walutowych. Kontrolę przeprowadzono od 29 czerwca do 25 października 2016 r. w UKNF, UOKiK, Biurze Rzecznika Finansowego, NBP i Ministerstwie Finansów.
Okazało się, że ochrona konsumentów ma charakter resortowy, czyli każdy działa na własny rachunek, zamiast współpracować. Badane instytucje nie informowały się o stwierdzonych praktykach mogących stanowić naruszenie interesów konsumentów. Problemem są też kompetencje organów. Co prawda UKNF weryfikował, czy krajowe firmy inwestycyjne badały jakości usług dla klientów, ale nie miał uprawnień, by sprawdzić, czy badanie to było rzetelne, a klient wypełniający ankietę nie był poddawany manipulacjom. Nie zaprzątano sobie głowy monitoringiem reklam firm inwestycyjnych w internecie, choć to ich główny sposób dotarcia do klientów.
Zdaniem NIK należy „rozważyć wprowadzenie regulacji zakazującej reklamy tego typu instrumentów finansowych, kierowanej do polskich rezydentów”.
Resort finansów zapowiada zmiany. Na podpis prezydenta czeka nowelizacja ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych innych ustaw. – Po jej wejściu w życie nie będzie możliwe prowadzenie marketingu bezpośredniego produktów rynku forex przez podmioty trzecie (niebędące firmą inwestycyjną lub ich agentem – red.) – wyjaśnia resort.