Środowa sesja była neutralna dla wyceny złotego - stwierdzili analitycy. Ok. godz. 16.20 euro kosztowało 4,30 zł, dolar 4,07 zł, frank szwajcarski 4,04 zł, a funt 5,07 zł.

"Środowa sesja okazała być względnie neutralna dla wyceny polskiego złotego. Początkowo obserwowaliśmy próbę odrobienia wczorajszej lekkiej zniżki, jednak popołudniu znów zaczął umacniać się amerykański dolar, co ponownie ograniczyło potencjał zwyżek walut rynków wschodzących" - ocenił analityk DM BOŚ Konrad Ryczko.

Przypomniał, że w trakcie wtorkowego wystąpienia Janet Yellen w Senacie USA, szefowa Fed zasygnalizowała możliwą podwyżkę stóp procentowych w trakcie najbliższych posiedzeń. "W środę natomiast otrzymaliśmy wyższy odczyt inflacji CPI za styczeń co podbija prawdopodobieństwo realizacji takiego scenariusza" - dodał.

Zdaniem analityka z rynkowego punktu widzenia po ostatnim umocnieniu się polskiej waluty, złoty wszedł w fazę korekty tego wzrostu.

Analityk DM mBanku Rafał Sadoch uważa, że uwzględniając komentarze ze strony przedstawicieli Fed oraz dane wskazujące na postępującą poprawę w amerykańskiej gospodarce, to wydaje się, że marcowa podwyżka stóp procentowych w USA jest możliwa i może prowadzić notowania USD/PLN w kierunku 4,15.

"Byłby to negatywny czynnik dla złotego jako waluty kraju zaliczanego do koszyka rynków wschodzących" - ocenił. Dodał, że wyższy poziom stóp procentowych w USA oddziaływałby w kierunku odpływu kapitału z tych krajów.