Czwartkowa sesja była kolejnym dniem wzrostu wartości polskiej waluty - stwierdzili analitycy. Ok. godz. 17.00 euro kosztowało 4,34 zł, dolar 4,06 zł, frank szwajcarski 4,06 zł, a funt 5,11 zł.
Jak wskazał analityk DM BOŚ Konrad Ryczko, "czwartek był kolejnym dniem wzrostu wyceny polskiej waluty". Dodał, że zmiana ta wynikała głownie ze spadku ceny EUR/PLN. "Było to wynikiem korekty spadkowej na eurodolarze" - tłumaczył Ryczko.
"Czwartek był kolejnym dniem dość dobrego zachowania się krajowych indeksów, co pośrednio popoprawiało nastroje również wokół PLN" - podkreślił analityk DM BOŚ. Dodał, że ostatnie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej nie przyniosło niespodzianek, a "w połączeniu z ostatnimi wypowiedziami Adama Glapińskiego, będziemy najprawdopodobniej obserwować przesuniecie oczekiwań co do podwyżek na rok 2018 r."
Analityk DM mBank Kamil Maliszewski ocenił, że umocnienie się polskiej waluty "wydaje się być pozytywnym sygnałem, szczególnie że za wzrostami PLN idzie także wyraźna poprawa na giełdzie w Warszawie, co może zwiastować kontynuację tendencji w kolejnych dniach".
"Złoty pozostaje jedną z najsilniejszych walut naszego regionu. Jedynie wobec dolara kurs złotego wyraźnie dziś stracił" - dodał Maliszewski. Zwrócił uwagę, że dobre dane z gospodarki amerykańskiej oraz oczekiwania przed jutrzejszymi odczytami PKB spowodowały, że amerykańska waluta była dziś jedną z najsilniejszych na świecie.
Analityk DM mBank prognozował, że jeżeli pozytywne nastroje w skali globalnej się utrzymają, to polska waluta powinna pozostawać w kolejnych dniach nadal relatywnie silna. (PAP)