Miedź na giełdzie metali w Londynie drożeje, po wzroście w środę o 2,6 proc. Miedź w dostawach trzymiesięcznych była wyceniana na LME po otwarciu handlu po 5.640,00 USD za tonę wobec 5.644 USD w środę na zamknięciu. Teraz metal jednak zyskuje

Czołowi producenci miedzi na świecie, jak np. Southern Copper, prognozują solidne fundamenty dla globalnego rynku miedzi, dzięki sytuacji gospodarczej USA i Europy.

Jednak negatywnie na popyt na miedź na świecie mogą wpływać w krótkiej perspektywie Chiny i potencjalne spowolnienie w gospodarce tego kraju, co wpłynęłoby na spadek zapotrzebowania na metale przemysłowe na chińskim rynku.

Analitycy zwracają uwagę, że rynek miedzi potrzebuje czegoś więcej niż "efektu Trumpa".

W sytuacji wolniejszego tempa wzrostu PKB Chin w tym roku, które są największym na świecie odbiorcą miedzi, i spadku zapotrzebowania na ten metal sytuacja taka może nie być w pełni zrekompensowana przez wyższy popyt na metale w USA, gdzie spodziewany jest wzrost nakładów na infrastrukturę, bo to zapowiadał wcześniej Donald Trump.

W listopadzie 2016 r. miedź zdrożała o 20 proc., najmocniej od kwietnia 2006 roku, w reakcji na planowane przez Trumpa zwiększenie wydatków na rozwój amerykańskiej infrastruktury.

Szefowie spółki wydobywczej Rio Tinto prognozują, że w 2020 roku na rynkach metali rozpocznie się deficyt podaży miedzi. Kluczowe znaczenie dla sytuacji na rynku miedzi, jeśli chodzi o podaż-popyt, będą mieć Chiny - ocenia Rio Tinto.