W związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi za oceanem na rynkach finansowych odczuwalna jest wzmożona nerwowość przekładająca się na głębsze ruchy cen walut. Czynniki ekonomiczne chwilowo zeszły na plan dalszy. Awersja do ryzyka wśród inwestorów to rośnie to znów maleje w ślad za kolejnymi publikowanymi sondażami przedwyborczymi. Nie jest tajemnicą, że świat finansowy, preferuje raczej kandydata Demokratów, jako gwaranta status quo.

Ta niepewność niestety odbija się raczej niekorzystnie na wycenie naszej waluty. W trakcie czwartkowej sesji było jednak inaczej- kurs złotego ustabilizował się wobec większości głównych walut. Tylko wobec funta nasza złotówka osłabła, co było efektem wzrostu wartości brytyjskiej waluty na rynkach światowych.

I tak na zamknięciu sesji euro kosztowało 4,32 zł, dolar 3,89 zł, frank szwajcarski 3,99 zł, a funt 4,86 zł. Przyczyna tej gwałtownej aprecjacji brytyjskiej leży w dużej mierze w wczorajszym wyroku brytyjskiego Wysokiego Trybunału (odpowiednik Sądu Najwyższego), który orzekł wczoraj, że aby rozpocząć procedurę wyjścia z Unii Europejskiej, rząd Theresy May potrzebuje zgody parlamentu, który obecnie w większości opowiada się za pozostaniem w Unii.

Dodatkowo, funta wzmacnia zaostrzona ostatnio retoryka płynąca ze strony Banku Anglii, który nie przewiduje w najbliższym czasie dalszego luzowania polityki monetarnej. Te dwa czynniki spowodowały tylko w czwartek wzrost wartości funta względem dolara o ponad 1,3 proc. A wszystko wskazuje, że trend ten zostanie podtrzymany w najbliższej przyszłości. Szczególnie, że w USA obserwujemy od ponad tygodnia spadki na tamtejszej giełdzie.

Ponadto wczorajsze dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się gorsze od prognozowanych. W ostatnim tygodniu odnotowano o ponad 10 tys. więcej nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych niż zakładał konsensus ( 255 tys.). Kluczowe dane opublikowane zostaną jednak dopiero dzisiaj z tamtejszego rynku pracy. O godz. 13: 30 poznamy odczyt o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym za październik. Oczekuje się, że nastąpiło nieznaczne odbicie w górę wzrostu zatrudnienia z 156 tys. we wrześniu do 175 tys. Dane te są istotne w perspektywie ewentualnej, grudniowej podwyżki stopy procentowej Fed. Z innych ważnych od odczytów przewidzianych w dzisiejszym kalendarium poznaliśmy już wyniku październikowych PMI dla usług z Niemiec, Francji i Strefy Euro, które okazały się mieszane- dla niemieckiej gospodarki lekko wyższe od prognoz, w pozostałych przypadkach poniżej konsensusu. Podany do wiadomości został już również odczyt inflacji producenckiej za Strefy Euro, który tym razem pozytywnie zaskoczył: 0,1 proc m/m ( prognoza 0,0 proc) i – 1,5 proc r/r ( prognoza- 1,8 proc.).

Piątkowy poranny handel na rynku złotego póki, co przebiega spokojnie. Złoty utrzymuje się blisko wczoraj osiągniętych poziomów względem głównych walut bazowych. Z ekonomicznego punktu widzenia, nie ma przesłanek do głębokich ruchów na ranku do końca sesji. Nie zapominajmy jednak, że to kampania wyborcza w USA w tej chwili dyktuje ton. Możemy, a nawet powinniśmy spodziewać się, szczególnie po weekendzie do dnia wyborów tj. do 8 Listopada, a także tuż po nich wzmożonej zmienności na rynku walutowym, tym szerokim a także naszym, lokalnym.