Sytuacja techniczna na kontrakcie na WIG20 jest bardzo ciekawa, gdyż poziom 2465-2470, wcześniej stanowiący opór, obecnie testowany jest jako wsparcie. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia przed tygodniem, kiedy taką rolę odgrywał poziom 2415 pkt. Wtedy faktycznie kupujący uaktywnili się przy wsparciu i (z dużą pomocą EBC i parkietów zachodnich) wywindowali indeks na 3-miesięczne maksima. Teraz jednak rynki zachodnie zdają się być już trochę zmęczone wzrostami i przy braku nowych silnych impulsów w tym tygodniu może dojść do realizacji zysków. Tymczasem nawet niewielkie cofnięcie w Zachodniej Europie może pokrzyżować wzrostowe plany w Warszawie i postawić atak na tegoroczne maksima pod znakiem zapytania.
Kupującym nie sprzyja też sytuacja w Azji. Japoński indeks Nikkei225 przez kilka dni męczył się z oporem 15100-15150 pkt. i wygląda na to, iż kupujący ostatecznie się poddali, co może oznaczać korektę nawet do 14000 pkt. W Chinach nastroje na rynku akcji chwilowo są dobre, ale całkiem inaczej wygląda to na rynku miedzi, gdzie ceny spadły mocno wobec afery portowej. W chińskich portach prowadzone jest dochodzenie po podejrzeniach, iż zapasy miedzi i aluminium były kilkukrotnie wykorzystywane jako zabezpieczenie kredytów w bankach. To sprawia, iż banki już teraz niechętnie przyjmują ten rodzaj zabezpieczenia (co ma bezpośredni wpływ na popyt, gdyż zmniejsza się sens utrzymywania wysokiego stanu zapasów), a dodatkowo może ograniczyć akcję kredytową, zostawiając część firm z problemami płynnościowymi.
Dzisiejszy kalendarz to przede wszystkim wystąpienia przedstawicieli banków centralnych. W tym gronie znajdzie się prezes NBP Marek Belka (16:00). Rynki interesuje to, czy zmienił on już zdanie ws. zasadności obniżki stóp procentowych. Taki sygnał z pewnością pomógłby GPW. Kwadrans po 9:00 kontrakt na WIG20 kwotowany był na poziomie 2466 pkt. i perspektywy obrony wsparcia nie wyglądały najlepiej.