Ostatnie dni przyniosły nam dużą stabilizację kursu polskiej waluty. Kurs EURPLN powrócił do rejonów, w których znajdował się przez wiele miesięcy, a notowania USDPLN pozostają w konsolidacji już półtora miesiąca. Niewiele wskazuje na to, żeby sytuacja miała się zmienić w najbliższym czasie.

Złotemu zaszkodziły na początku roku dwa kryzysy związane z rynkami wschodzącymi. Najpierw polska waluta byłą wyprzedawana w związku z kryzysem w Turcji, a ostatnio przez wydarzenia na Krymie. Jeśli Rosja nie zdecyduje się na zwiększenie zasięgu swoich działań, to na horyzoncie nie widać na razie niepięć politycznych mogących oddziaływać na rynek walutowy. Dodatkowo złoty korzysta na wysokich poziomach EURUSD, co dzięki odwrotnej korelacji przekłada się na niski kurs USDPLN.

W tym tygodniu czeka nas kilka wydarzeń, które będą oddziaływać na rynek, ale długoterminowe zmiany na rynku może wywołać tylko jedno z nich. FED obrał wyraźny kierunek w polityce monetarnej i tylko poważne załamanie w gospodarce amerykańskiej może go zmienić, dlatego piątkowe dane z rynku pracy będą istotne jak zawsze, ale nie powinny nic zmienić w dłuższym terminie. Właśnie dlatego tym razem najciekawsze będzie czwartkowe posiedzenie EBC z konferencją prasową Mario Draghiego.

Już w zeszłym tygodniu po słabszych danych o inflacji z Niemiec pisaliśmy o rosnących szansach na działania ze strony EBC, jednak rynek jest w tej kwestii podzielony. Teoretycznie EBC ma coraz więcej argumentów za podjęciem działań, jednak większość rynku nadal uważa, że bankowi zabraknie odwagi do podjęcia stanowczych działań w walce z dezinflacją. Wiele w tej kwestii może nam powiedzieć dzisiejszy wstępny odczyt marcowej inflacji, który poznamy w tym tygodniu.

Szanse na działania ze strony EBC są mniejsze niż 50% i jeśli nie zostaną one zrealizowane, to złoty powinien nadal być stabilny. Tym samym zakres wahań dla USDPLN będzie wynosił 3,02 – 3,07; dla EURPLN 4,15 - 4,20, za funta cały czas powinniśmy płacić nieco ponad 5zł; a jeśli chodzi o franka, to istnieją szanse na zejście poniżej 3,40.

Mateusz Adamkiewicz