Inwestorzy obawiają się eskalacji konfliktu na linii Ukraina - Rosja, co powoduje, że na początku tygodnia wyceny akcji ponownie pikują.

"Niestety perspektywa dla indeksu WIG20 nie jest najlepsza. Brak domknięcia cenowej luki spadkowej z przełomu lutego i marca oraz silna podaż akcji w okolicy 2465 pkt. powodują, że na parkiecie znów przeważają sprzedający. Obecnie nie ma w mojej ocenie przesłanek, by WIG20 wyrównywał tegoroczne maksima. Co więcej przełamanie psychologicznego poziomu 2400 pkt. może powodować, że więcej inwestorów zacznie pozbywać się akcji z portfeli" – ocenia Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

Zdaniem Niedźwieckiego, może zrealizować się jeden z dwóch scenariuszy. Przy ważnych poziomach może nastąpić atak popytu, odkupując akcje od inwestorów o słabszych nerwach. Takim poziomem może okazać się wartość WIG20 2375 pkt. Jeśli jednak spadnie ona poniżej tego pułapu, trend spadkowy może się rozpędzić na dobre. Dla kupujących najistotniejszym poziomem do przełamania w górę będzie 2475 pkt. i domknięcie luki spadkowej. Bez tych elementów ciężko będzie nadrobić naszemu indeksowi straty do głównych parkietów europejskich czy amerykańskich.

W kalendarzu ekonomicznym w tym tygodniu nie ma zbyt wielu istotnych danych gospodarczych, a rynek prawdopodobnie nadal będzie reagował na doniesienia z Krymu.