Poniedziałkowy poranek przynosi niewielkie zmiany na rynku walutowym. Złoty pozostaje blisko poziomów z piątku, czekając na nowe impulsy. Jeżeli się nie pojawią jest szansa na jego lekkie umocnienie.

O godzinie 08;45 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1815 zł, a USD/PLN 3,0956 zł, pozostając blisko poziomów z zamknięcia poprzedniego tygodnia. Rynek czeka na nowe impulsy, które mogłyby mu nadać nowej dynamiki. Te najwcześniej pojawią się w środę, gdy zostaną opublikowane protokoły z posiedzeń FOMC i Banku Anglii oraz amerykańskie dane o sprzedaży detalicznej, inflacji konsumenckiej i sprzedaży domów na rynku wtórnym. Jest bowiem oczywiste, że to wciąż nastroje na rynkach globalnych oraz zachowanie EUR/USD przesądzą o tym, ile na koniec tygodnia trzeba będzie zapłacić za euro, dolara, szwajcarskiego franka, czy funta.

Dziś, jeżeli tylko nie pojawią się nowe impulsy, polska waluta może lekko się umocnić, podążając w ślad za pozytywnymi nastrojami na rynkach akcji i prawdopodobną zwyżką notowań EUR/USD.

W tym tygodniu zostaną opublikowane kolejne dane makroekonomiczne obrazujące sytuację w polskiej gospodarce. We wtorek będzie to październikowy raport o wynagrodzeniach (prognoza: 2,9% R/R) i zatrudnieniu (prognoza: -0,2% R/R). W czwartek dane nt. produkcji przemysłowej (prognoza: 4,4% R/R) i cen produkcji sprzedanej (prognoza: -1,2% R/R). W piątek zaś raporty o koniunkturze konsumenckiej i gospodarczej. Oczekujemy, że wszystkie te publikacje potwierdzą trwające ożywienie w gospodarce i będą stanowić czynnik lekko wspierający złotego. Jednak to nastroje na rynkach globalnych zdecydują o sentymencie do niego.

Większych emocji na forexie nie wywoła natomiast szykowana na listopad duża rekonstrukcja rządu Donalda Tuska, której szczegóły być może poznamy w tym tygodniu. I to nawet jeżeli dotknie ona obecnego ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Podobnego wpływu na sytuację na rynku walutowym nie będzie miał też temat reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE). Przyspieszenie prac nad reformą może natomiast psuć nastroje na warszawskiej giełdzie, gdyż jej wprowadzenie będzie oznaczało wymuszoną sprzedaż części akcji przez OFE. Ewentualny upadek reformy, w sytuacji gdy została ona uwzględniona już w budżecie na 2014 rok, będzie niósł jeszcze większe konsekwencje niż jej wprowadzenie.

Analizując sytuację na rodzimym rynku walutowym należy najpierw ocenić jak ona wygląda w przypadku EUR/USD. W naszej opinii zeszłotygodniowe wzrosty eurodolara są jedynie korektą wcześniejszych spadków. To oznacza również, że i ostatnie umocnienie polskiej waluty też jest korektą, a w perspektywie miesiąca należy liczyć się ze wzrostami EUR/PLN i USD/PLN. Celem dla euro są okolice 4,23-4,24 zł. Dla dolara jest to opór na 3,16 zł, jaki tworzy górne ograniczenie 4-miesięcznego kanału spadkowego. Przełamaniu obu opisanych barier otworzy drogę do dalszych wzrostów. Odbicie od nich może zapowiadać powrót aprecjacji złotego.

Marcin Kiepas