Notowania głównej pary walutowej pozostają w trwającym już prawie miesiąc trendzie bocznym. Po wczorajszej dynamicznej zniżce do 1,3480, w trakcie sesji azjatyckiej notowania lekko odreagowały i obecnie kurs EUR/USD znajduje się na 1,3520. Trend spadkowy kontynuuje natomiast EUR/PLN. Wczoraj notowania spadły do 4,1650, czyli najniższego poziomu od miesiąca.

Złoty umocnił się również wobec dolara. Kurs USD/PLN obecnie zniżkuje do 3,0840. Oczy inwestorów pozostają zwrócone na Stany Zjednoczone – Kongres ma czas do północy by podnieść limit zadłużenia. Brak ustawy, co prawda nie oznacza natychmiastowej upadłości USA i braku spłaty zobowiązań, jako że w kasie państwa wciąż znajdują się pewne rezerwy gotówki, niemniej jednak miałoby to znaczne, negatywne konsekwencje dla rynków finansowych. Obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest poparcie przez Izbę Reprezentantów ustawy nad, którą pracuje Senat – z tymczasowym podniesieniem limitu zadłużenia oraz wznowieniem pełni prac rządu. Wczoraj agencja ratingowa Fitch poinformowała o umieszczeniu ratingu USA na liście obserwacyjnej z możliwością jego obniżenia (obecnie USA u agencji Fitch ma najwyższą ocenę AAA). Agencja w uzasadnieniu podała, że polityczne ryzykanctwo oraz ograniczona elastyczność finansowa zwiększa ryzyko upadłości Stanów Zjednoczonych. Dodała również, że oczekuje poniesienia limitu zadłużenia.

Uważamy, że wypracowanie kompromisu umocni amerykańskiego dolara. Sądzimy również, że chwilowo powinna spaść rynkowa awersja do ryzyka, co przełoży się na wzrost wartości aktywów uznawanych za nieco bardziej ryzykowne. Jednym z głównych beneficjentów powinny stać się indeksy giełdowe po dwóch stronach Atlantyku. W krótkim terminie, poprawa sentymentu powinna umocnić złotego – głównie wobec wspólnej waluty. Dziś z danych makroekonomicznych poznamy stopę bezrobocia i wnioski o zasiłki dla bezrobotnych w Wielkiej Brytanii (10:30), inflację bazową oraz przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w Polsce (14:00) oraz indeks rynku nieruchomości w USA (16:00).

Polska: Spada presja popytowa

Uważamy, że wrzesień będzie dwunastym z rzędu miesiącem spadku zatrudnienia w ujęciu rocznym. Nasza prognoza jest zgodna z konsensusem i kształtuje się na poziomie -0,3 proc. Uważamy natomiast, że płace wzrosły o 2,1 proc. r/r (konsensus 3,1 proc.). Kolejny spadek zatrudnienia i stosunkowo niska dynamika wzrostu płac wpływają na niską presję popytowa w gospodarce. Nasza prognoza inflacji bazowej we wrześniu wynosiła 1,5 proc. r/r, jednak wczorajsze dane o inflacji CPI (1 proc. r/r) wskazują, że inflacja bazowa wzrosła o 1,2 proc.

Malejąca presja popytowa oraz spowolnienie wzrostu cen obniża prawdopodobieństwo powrotu inflacji w grudniu w okolice dolnego pasma odchyleń od celu inflacyjnego (1,5 proc.), a co za tym idzie sugeruje, że istnieje większa przestrzeń do prowadzenia łagodnej polityki pieniężnej. Nie sądzimy jednak, żeby taka sytuacja miała wyraźne przełożenie na osłabienie polskiej waluty.

Szymon Zajkowski